Już za tydzień przekonamy się, jakie karty w rękawie trzyma od dłuższego czasu BioWare, ponieważ dokładnie 7 listopada rozpocznie się cykliczne święto fanów sagi "Mass Effect" – N7 Day. Kanadyjczycy nie ukrywają, że właśnie wtedy na dobre rozpoczną kampanię promocyjną "Andromedy" i rozpoczną podgrzewanie atmosfery przed huczną premierą gry.
class="lbox">W celu uniknięcia zarzutów o gołosłowność, twórcy zaprezentowali nowy zwiastun najświeższej części cyklu, rzucający pewne światło na chronologię wydarzeń oraz pomysł na wyjście z cienia tragicznej historii dziarskiego komandora Sheparda.
Jak widać na załączonym materiale, rodzeństwo Ryderów, wokół którego będzie się toczyć cała intryga "Andromedy", po raz ostatni spogląda na dom ludzkości – Ziemię. Co ciekawe, glob nie nosi znamion zniszczenia po inwazji Żniwiarzy, natomiast narrator wspomina o przyszłości, która zacznie się za 600 lat. Wygląda więc na to, że nasi protagoniści wybrali się w dziewiczy rejs do innego gwiazdozbioru przed wojną znaną z "Mass Effect 3" i uniknęli wielu jej tragicznych następstw. Zresztą samo studio potwierdzało, że nowa część gry wcale nie musi brać pod uwagę wątków, które wcześniej poruszyli gracze w trylogii. Przyznam otwarcie – sprytny zabieg i ja to kupuję.