"Po tych słowach nie przeczytam już żadnej jego książki" – zadeklarowało chóralnie wielu z fanów książek Jacka Piekary. Z jakiego powodu? Pisarz postanowił skomentować słowa Doroty Wellman dot. Czarnego Protestu, który przetoczył się przez Polskę w ten poniedziałek.
Słowa pisarza odbiły się w Internecie szerokim i szumnym echem, wielu spośród fanów i fanek jego twórczości zadeklarowało nie tylko, że już nigdy nie kupi jego książki, ale wręcz zaczęło publikować zdjęcia, jak m.in. pali książki Piekary.
Do wydarzenia odniosły się portale z obu stron politycznego sporu, ale także inni polscy pisarze fantastyki. Chociażby Jakub Ćwiek, który napisał na swoim facebookowym profilu: "Co jakiś czas ktoś zadaje mi pytanie: "Dlaczego odmawiasz przyjazdu na konwenty, na których jest Piekara?" Hmmm..." oraz Aneta Jadowska, która włączyła się do dyskusji pod wpisem Ćwieka.
Sam autor ostry sprzeciw na swoje słowa skomentował:
Dla wielu jednak cała sytuacja stała się przyczynkiem do dyskusji o tym, czy należy oddzielać autora od jego książek? Jedni twierdzą, że tak długo, jak powieści pisarza są dobre i przyjemnie się je czyta, nie są zainteresowani jego prywatnymi poglądami. Drudzy natomiast stwierdzają, że po pewnych słowach nie zamierzają dawać mu ani złotówki. Jest też trzecia strona, która chociaż po żadną z książek Piekary nie sięgnęła, zadeklarowała, że nigdy tego nie zrobi.