[Skyshine's BEDLAM] Recenzja

Zapraszamy do zapoznania się z recenzją gry "Skyshine's BEDLAM"!

Życie w Bysantine City nie należy do najprzyjemniejszych. Miasto jest przeludnione, przepełnione korporacyjnymi intrygami oraz zmęczone wojnami gangów, a co gorsza za murami rozciąga się przepełnione wszelakimi niebezpieczeństwami radioaktywne pustkowie. Jedyną nadzieją na lepsze życie wydaje się plotka o Aztec City, utopii położonej daleko na południu. Niestety podróż do niej wydaje się niemożliwa, ale... Jedna z korporacji odnajduje wrak legendarnego Dozera zwanego Boneshakerem, na którego pokładzie znajduje się komora kriogeniczna zawierająca równie legendarnego Mechanika, ostatniego przedstawiciela nie mniej legendarnej Gildii Wynalazców. Po przywróceniu do stanu używalności zarówno pojazdu jak i właściciela prezes daje nam niezbędne środki oraz stawia przed nami jeden cel: dotrzeć do mitycznego Aztec City. Nie mogąc się nie zgodzić, siadamy za sterami Boneshakera.... Czytaj dalej!

Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!

Odpowiedz
Jak zobaczyłem screenshota z zasięgiem będącym okręgiem o szerokości dwóch kratek to aż oniemiałem. Nie mogli zamiast ograniczać sztucznie minimalny zasięg dodać minusy typu mniejsza szansa trafienia czy obrażenia z rikochetu czy cokolwiek innego? Szkoda tej walki (może zbytnio chcieli zrobić Banner's Saga i im się nie udało?)
Odpowiedz
← Artykuły

[Skyshine's BEDLAM] Recenzja - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...