Nie tylko nogi. Spacer po miejskim bruku przy takiej temperaturze może wywołać odparzenia stóp, nawet w sandałach. Brak kapelusika lub czapeczki – udar jak nic, z omamami i innymi efektami specjalnymi. Proza życia, kto powiedział, że musi być do rymu? Chcącemu nie dzieje się krzywda, zgodnie z tą starożytną maksymą nie zamierzamy niczego zabraniać – jak ktoś chce lub musi? Albo mu się tak wydaje? Może jednak lepiej przejść na nocny tryb życia? My już to zrobiliśmy. Do tego mrozimy krew w żyłach właściwą, mhroczną bardzo treścią. Przynajmniej w intencji, bo czasem odwrotnie działa podnosząc tętno lub wywołując skurcze przepony. Szczególnie w dobrym towarzystwie. Do sprawdzenia osobiście.
Maźnij kremem łeb obdarty, zobacz film i rozdaj karty.
class="lbox">Sukcesy filmów typu „Blair Witch Project” czy „Paranormal Activity” coraz częściej budują odwagę domorosłych twórców filmowych, którzy szkalują gatunek horroru swoimi nieudolnymi próbami stworzenia kasowego hiciora. Jedną z takich prób byli „Tropiciele mogił” (przez wiele lat znani bardziej jako „Grave Encounters” przez brak polskiej dystrybucji). Zastanawia mnie, czemu The Vicious Brothers postanowili nie podpisywać się swoimi prawdziwymi imionami i nazwiskami. Może od razu wiedzieli, że robią tak zły film, iż lepiej się pod nim nie podpisywać? Jednak przecież później powstali nie tylko „Tropiciele mogił 2”, ale także trzeci film braci – „Extraterrestrial”. A twórcy i tak pojawiają się na zdjęciach z tworzenia filmu.
Czytaj dalej...
Pewnego późnego, listopadowego wieczoru, kiedy zapadł już zmrok, usłyszałem dzwonek do drzwi mieszkania. Patrząc przez judasza, zauważyłem plakietkę Poczty Polskiej. Czekałem na przesyłkę, więc bez namysłu otworzyłem drzwi. Moim oczom ukazała się chuda, blada pani listonosz o chorobliwie szkarłatnych oczach. Bez słowa podała mi paczkę i skoczyła w moją stronę z przerażającym skrzekiem. Gdy odzyskałem przytomność, wyczułem po prawej stronie swej szyi pulsujące ślady po ugryzieniu, a w ręce nadal ściskałem lekko okrwawioną i poszarpaną paczkę. Powitała mnie ze środka złowieszczym napisem "Nightfall".
Czytaj dalej...