class="lbox">
"Armada. Chłód" to moje pierwsze spotkanie z komiksem i muszę przyznać, że duet: Jean David Morvan (scenariusz) oraz Philippe Buchet (rysunki) odwalił kawał dobrej roboty. Odbiorca otrzymuje interesującą opowieść o losach niezależnej agentki do wynajęcia – Navis, która przyjmuje zlecenie od Armady. Czym jest Armada? To konwój wielu pojazdów kosmicznych poszukujących nowych form życia na niezbadanych dotąd planetach. Członkowie organizacji pochodzą z niemal wszystkich zakątków kosmicznego uniwersum, a nawet znajdziemy tam człowieka – wspomnianą wcześniej Navis. Jej najnowsza misja wymaga wybrania się na planetę Tri-JJ 768, a polega na zdobyciu pewnego cennego, dobrze strzeżonego przedmiotu. Niby nic wielkiego, bo w końcu agenci wywiadu nie takie rzeczy robią, ale to wyzwanie okaże się inne. Przede wszystkim na planecie trwa wieczna zima, od lat toczy się tam pochłaniająca masę ofiar wojna domowa, a do tego agentka wykorzystuje okazję, aby załatwić prywatną sprawę z przeszłości.