[Dying Light. Aleja Koszmarów] Recenzja

Zapraszamy do zapoznania się z recenzją książki "Dying Light. Aleja Koszmarów"!

Książki na podstawie gier są ostatnio całkiem przyjemnie rozwijającym się nurtem i chociaż nie uważam ich za szczególnie ambitne lektury (bo i nie czarujmy się – zazwyczaj nimi po prostu nie są), lubię do nich sięgać. Zwłaszcza, jeżeli tak jak “Dying Light. Aleja koszmarów” są rozszerzeniem wydarzeń oraz całego świata wykreowanego na potrzeby gry. Co prawda na samą produkcję trochę ponarzekałam w swojej recenzji, a w szczególności właśnie na tanią fabułę, to nadal muszę się przyznać do pewnej delikatnej fascynacji jej światem. Może po prostu skusiło mnie poznanie Harranu bez ryzykowania małymi zawałami serca, które serwował mi tytuł?... Czytaj dalej!

Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!

Odpowiedz
← Artykuły

[Dying Light. Aleja Koszmarów] Recenzja - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...