Złotousty
Ilość postów: 9877
Klasa: Bard
Zająłem się tym DLC na takim etapie, że ciągła walka aż tak nie dała mi się we znaki. Niemniej: dała się we znaki i odnoszę wrażenie, że "Omega" to właśnie taki ciągły shooter sprawdzający cierpliwość gracza i umiejętności BioWare do tworzenia tego typu rozgrywki. Niestety jest powtarzalnie, a scenariusz okazuje się bardzo pretekstowy, byleby mnożyć problemy stawiane przed Shepardem. No i zadania poboczne w liczbie trzech rodzaju "znajdź coś" to słabizna. Można było bardziej popracować nad fabularną zawartością, a zwłaszcza więcej wyciągnąć z dialogów między dwiema paniami z odmiennymi wizjami (liczyłem na wybór, która ma stanąć u władzy).
Znajduję zalety w pewnej widowiskowości. Rozgniewana Aria ładnie ciska wrogami, kolorystyka to zdecydowanie Omega z ME2, ale to takie "małe rzeczy". 4/10 to odpowiednia ocena. DLC zajęło mi 4 godziny, nie 10, może kwestia poziomu trudności, mnie akurat nie zależy na wyzwaniu, zwłaszcza gdy mowa o tak powtarzalnej rozgrywce.