
Czy Rosja zaatakuję Polskę?

W moich wyobrażeniach Rosja dąży do sojuszu z Polską
Zresztą kiedyś czytałem plotki, że Putin subtelnie zapytał Tuska, czy by może razem nie zająć Ukrainy. Tusk uprzejmie zignorował pytanie.
Coś tam się mówi, że Rosja ma chrapkę na dalszą ekspansję, ale mi jest trudno ocenić, czy naprawdę do tego dążą, a jeśli tak, to jak bardzo im się spieszy, aby swój cel zrealizować.

Coś tam się mówi, że Rosja ma chrapkę na dalszą ekspansję, ale mi jest trudno ocenić, czy naprawdę do tego dążą, a jeśli tak, to jak bardzo im się spieszy, aby swój cel zrealizować.

Wątpię, czy wojna totalna z większością zachodniego świata (bo to by się stało po ataku na jednego z członków NATO) leży w interesie Rosji. Tym bardziej, że sama zabawa z Krymem i Donbasem już ich kosztowała zapaść gospodarczą, utratę wartości Rubla, praktyczny odpływ zagranicznych inwestycji oraz totalne zszarganie reputacji. Dodajmy do tego, że niska cena ropy miażdży rosyjski budżet, a ten kraj ciągnie jeszcze dlatego, że posiadał spore rezerwy ze "złotych czasów", które też się przecież kiedyś skończą.
Jak już rozpatrujemy mało realne scenariusze, to na pierwszy ogień poszłyby raczej Estonia i Łotwa, gdzie masz sporą mniejszość rosyjską (a więc i potencjalne "casus belli") niż Polska, bardzo homogeniczny kraj. Mołdawia jest też bardziej prawdopodobnym kierunkiem biorąc pod uwagę niejasną kwestię Naddniestrza i brak większego powiązania sojuszami (ani członek NATO, ani UE).
Nie siejmy paniki
Jak już rozpatrujemy mało realne scenariusze, to na pierwszy ogień poszłyby raczej Estonia i Łotwa, gdzie masz sporą mniejszość rosyjską (a więc i potencjalne "casus belli") niż Polska, bardzo homogeniczny kraj. Mołdawia jest też bardziej prawdopodobnym kierunkiem biorąc pod uwagę niejasną kwestię Naddniestrza i brak większego powiązania sojuszami (ani członek NATO, ani UE).
Nie siejmy paniki


Wypowiedzenie wojny to nie byle hop siup.
Ale na wszelki wypadek warto się przyzwyczajać. https://www.youtube.co...?v=lDQ7hXMLxGc
Ale na wszelki wypadek warto się przyzwyczajać. https://www.youtube.co...?v=lDQ7hXMLxGc

Moim zdaniem jest to bardzo, bardzo mało prawdopodobne, ale jak mawiali Rzymianie - chcesz pokoju, gotuj się do wojny. Dlatego zwiększanie wydatków na zbrojenia jest jak najbardziej dobre i paradoksalnie służy właśnie pokojowi. O pacyfizmie, likwidowaniu sektorów armii i tak dalej będzie można mówić w świecie bez takich tworów jak Korea Północna, Państwo Islamskie.
Zgadzam się, że - jeśli już - na pierwszy ogień pójdą kraje bałtyckie. A i one to kompletnie inna para kaloszy niż Ukraina i zarazem one to też inna para kaloszy co nasza ukochana Polska.
Myślę, że tzw. wojna hybrydowa jest bardzo mało prawdopodobna, jeszcze mniej wojna "standardowa".
Z drugiej strony względem Rosji nasze ruchy są moim zdaniem często za bardzo oparte na emocjach (właściwie to chyba w ogóle w polityce zagranicznej). Ktoś też kiedyś powiedział, że wielu Polaków bardziej nienawidzi Rosji, że kocha Polskę co też - moim zdaniem - jest prawdą i jest złe.
Zgadzam się, że - jeśli już - na pierwszy ogień pójdą kraje bałtyckie. A i one to kompletnie inna para kaloszy niż Ukraina i zarazem one to też inna para kaloszy co nasza ukochana Polska.
Myślę, że tzw. wojna hybrydowa jest bardzo mało prawdopodobna, jeszcze mniej wojna "standardowa".
Z drugiej strony względem Rosji nasze ruchy są moim zdaniem często za bardzo oparte na emocjach (właściwie to chyba w ogóle w polityce zagranicznej). Ktoś też kiedyś powiedział, że wielu Polaków bardziej nienawidzi Rosji, że kocha Polskę co też - moim zdaniem - jest prawdą i jest złe.

Cytat
Zresztą kiedyś czytałem plotki, że Putin subtelnie zapytał Tuska, czy by może razem nie zająć Ukrainy. Tusk uprzejmie zignorował pytanie.
Heh no niestety zignorował, a przecież moglibyśmy tyle razem osiągnąć

Z tego całego zamieszania, bardzo ważna jest jedna obserwacja - zachód jest równie skory do działania co w latach trzydziestych. Sankcje ekonomiczne są dla Rosji niebezpieczne, jednak czas gra na korzyść Rosjan, bo ich gospodarka wytrzyma dłużej niż Ukraińska armia.

Ależ Med, bardzo cię proszę - oto mapa polski z około 1000 roku: (trzeba odświeżyć stronę by się pojawiła)
http://upload.wikimed..._960_-_992.png
Czyj jest Wrocław i Szczecin? NASZ! xD
A po co nam Lwów i ta zachodnia część Ukriany? Kolejna mapka daje odpowiedź:
http://media-3.web.br...4-978D5C78.gif
Czarnoziem, czarne złoto
http://upload.wikimed..._960_-_992.png
Czyj jest Wrocław i Szczecin? NASZ! xD
A po co nam Lwów i ta zachodnia część Ukriany? Kolejna mapka daje odpowiedź:
http://media-3.web.br...4-978D5C78.gif
Czarnoziem, czarne złoto
