Mam kilka propozycji.
1. Na początku każdej tury (oprócz pierwszej) rzucaj k6. Jeśli wynik jest niższy niż numer tej tury, oznacza, że walka się kończy i wygrywa ta strona, która w danej chwili ma przewagę liczebną - oznacza to, że grupie udało się wreszcie wywalczyć sobie przewagę i zmiażdzyć przeciwnika.
2. Każda walka trwa maksymalnie dwie tury (albo trzy, jak Ci pasuje). Po zakończeniu limitu tur, jak wyżej, zwycięża strona, która w tej chwili ma przewagę liczebną. To symbolizuje fakt, że mniej liczna grupa może na początku się bronić przeciwko nawale, ale w końcu zostaje przytłoczona (no chyba, że wcześniej zmniejszy liczebność przeciwnika tak, że sama stanie się dominującą
![](/view/images/emoticons/default/wink.gif)
.
3. Wprowadzenie różnych umiejętności i sytuacji, w których atak odnosi automatyczny sukces. Na przykład - zasada, że okrążeni wrogowie są trafiani automatycznie. Albo, że atak na rannego wroga odnosi automatyczny sukces (co nie znaczy, że nie ma znaczenia, czy pierwszy cios zabił wroga, czy go ranił - jeśli zabił, to po kłopocie, jeśli ranił, to pomimo automatycznego sukcesu następnego ciosu, trzeba będzie marnować turę na ten cios). Albo umiejętność, która pozwala postaci automatycznie eliminować w każdej turze jednego wroga, który ma niższy poziom/niższe jakieś staty bojowe, niż ona (aczkolwiek proponuję, żeby nie działało to od pierwszej tury, bo to byłoby za łatwe, może działać np od drugiej/trzeciej i symbolizować fakt, że nasza postać jest zdolnym taktykiem, który po chwili obserwowania wrogów jest w stanie ich bez problemy wykańczać, albo że jest wytrzymała i w przeciwieństwie do nich nie męczy się w trakcie walki itd.).
Te rozwiązania pozwalają przyspieszyć walkę i uniknąć syndromu "walczymy kilkanaście tur, ale obu stronom nie idą rzuty, więc powalczymy jeszcze ze dwadzieścia", a jednocześnie nie zmusza do rezygnowania z różnych ciekawych elementów, jak np specjalne ciosy czy zaklęcia.