Zapraszamy do zapoznania się z recenzją książki "Labirynt śniących książek"!
Moja przygoda z „Labiryntem śniących książek” zaczyna się jak jakaś amerykańska komedia romantyczna. Wchodzę do księgarni, a tam na półeczce leży sobie niespodzianka o bardzo kuszących kształtach. Głośno wzdycham z radości, chwytam księgę w ramiona i biegnę do kasy, marząc tylko o tym, by ponownie zagubić się w mojej ukochanej Camonii... W końcu uważam się za fankę Moersa i przeczytałam jak dotąd wszystkie jego książki. Czy można wyobrazić sobie cudowniejszy wieczór, niż ten spędzony z kawą i cudowną książką?... Czytaj dalej!
Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!