[Rogi] Recenzja

Zapraszamy do zapoznania się z recenzją filmu "Rogi"!

Tegoroczne kinowe Halloween straszyło w Polsce plakatem z Danielem Radcliffe’em, któremu spod czarnych włosów wyrastały diabelskie rogi. Z ponad rocznym opóźnieniem dotarła do nas ekranizacja drugiej powieści Joego Hilla – syna Stephena Kinga – w reżyserii Alexandre Aji, człowieka odpowiedzialnego do tej pory za sukces rasowych filmów grozy, takich jak "Blady strach", "Wzgórza mają oczy" czy "Lustra". Nieznającym literackiego pierwowzoru najnowsza produkcja również będzie się kojarzyć z gatunkiem grozy, ale należy sprostować, że horroru tu jak na lekarstwo, zaś różnorodnego miszmaszu konwencji, szalonych pomysłów i znamion synkretyzmu gatunkowego – całe zatrzęsienie.... Czytaj dalej!

Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!

Odpowiedz
Nie czytałem książki, ale zgadzam się z puentą recenzji. "Rogi" to udany film stanowiący mieszankę różnych gatunków - thrillera, fantasy, kryminału, dramatu i komedii. Elementy dla nich właściwe zostały połączone w jedną spójną całość, co z pewnością nie było łatwym zadaniem. Efekt jest jednak znakomity, bo produkcja wyróżnia się spośród innych tytułów i nie nudzi nawet przez chwilę. Warto obejrzeć, szczególnie, jeśli się lubi takie trudne do zdefiniowania filmy. Nie podobały mi się tylko efekty, głównie las, w którym częściowo rozgrywała się akcja. Ta zieleń była tak sztuczna, że aż kłuła w oczy.

7,5/10
Odpowiedz
Właśnie to podobało mi się najbardziej - że w tym całym miszmaszu wyszło żywo i barwnie, a nie pusto i nijako, że film da się zidentyfikować na tle innych, bo stara się być oryginalny. Bajkowość i pewna sztuczność lasu pasowała do wstawek retrospekcyjnych, a w czasie rzeczywistym faktycznie mogła trochę razić, choć nie ukrywam, że nie zwróciłem na to większej uwagi
Odpowiedz
← Artykuły

[Rogi] Recenzja - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...