Zapraszamy do zapoznania się z recenzją książki "Toromorze"!
Nie ma idealnego przepisu na dobrą powieść, ponieważ każda z nich jest na swój sposób wyjątkowa. Są natomiast aż dwa przepisy na książkę złą. Pierwszy, który brzmi: pisz, co ci tylko ślina na język przyniesie i nie przejmuj się takimi drobiazgami jak poprawność językowa, logika czy spójność fabuły. Te wbrew pozorom są bardziej znośne. Dlaczego? Otóż chwilami nawet wciągają, a jeśli nie, to przynajmniej większość z nich jest tak zła, że aż śmieszna, a trochę humoru nie zaszkodzi. Niestety istnieje także drugi sposób na zepsucie czytelnikowi nastroju na parę godzin albo nawet dni i ten właśnie zastosował China Miéville.... Czytaj dalej!
Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!