Ach te strategie! Gry, w których trzeba porzucić myśli o swobodnym wałęsaniu się po mapie i obijaniu przeciwników kiedy się tylko chce, bez zmartwień oscylujących wokół problemów liczebności armii czy stanu skarbca. Ale i one mają swój urok, czego z pewnością dowodzą setki godzin spędzonych przed monitorem, zwłaszcza jeśli mowa o HoM&M III. Lecz na tej kultowej edycji HoM&M produkcja gier strategicznych nie stanęła, o czym świadczą nie tylko coraz większe cyferki przy podanym skrócie, ale i całkiem nowe pozycje, chociażby takie jak Endless Legend. Ale to już rola Hassan'a, by o niej opowiedzieć.
Gry strategiczne, polegające na zarządzaniu tworem państwowym, szczególnie imperium, figurują bardzo wysoko na liście moich ulubionych gatunków. Wśród gier tego typu prym przede wszystkim wiedzie seria "Total War" (skala tych bitew!), "Cywilizacja" (to tak naprawdę cudownie skomplikowana planszówka) i wreszcie "Heroes of Might and Magic" (część trzecia nie zniknie z mojego dysku już nigdy).* "Endless Legend" studia Amplitude jest wspaniałym misz-maszem dwóch z trzech wymienionych wyżej tytułów.