W sieci pojawiły się odpowiedzi na pytania zadane głównemu projektantowi gry "Torment: Tides of Numenera", Adamowi Heine. Dowiadujemy się co nieco o świecie przedstawionym oraz o potworach, jakie spotkamy lub, precyzyjniej mówiąc, jakich nie spotkamy.
Wydawałoby się, że o tym, jak będzie wyglądać Ziemia za miliard lat, nikt jeszcze nie myśli. Nic bardziej mylnego...
W grze przedstawiony jest bowiem właśnie taki świat. Nasza planeta po tak odległym czasie zwie się Numenera i nadal dostępna jest na niej woda – jeden wielki ocean. Tyle tylko, że na to, jak planeta wygląda, miało już wpływ osiem wielkich cywilizacji – my zaś żyjemy w dziewiątej.
Okazuje się, że wcześniejsi mieszkańcy Ziemi zajmowali się już inżynierią planetarną, potrafili swobodnie ingerować w prawa fizyki i bawić się nimi, a także dokonywali eksploracji innych wszechświatów i wymiarów. Mieszkańcy Dziewiątego Świata nie są jednak świadomi tak wielkiego postępu przodków. Znają jedynie wydarzenia do 900 lat wstecz, ponieważ wcześniej żyli w różnych, odseparowanych od siebie plemionach. Brakuje im również wiedzy, kiedy znikła poprzednia cywilizacja oraz skąd wzięła się ich własna. Mają jednak poczucie, że Ziemia już kiedyś była w ich rękach, później przestała, a teraz znowu zaczynają nią władać. Jak to możliwe?
Cóż może zmienić naturę człowieka? – Planescape: Torment
Aha! Autorzy gry nie mogliby dopisać do tytułu "Torment", gdyby nie fakt, że nie znajdziemy odpowiedzi na to pytanie w produkcji – jak bowiem stwierdził Adam Heine – "tajemnica jest integralnym elementem settingu".
Jeżeli chodzi o kwestię potworów w świecie gry "Torment: Tides of Numenera", jak mówi główny projektant: w tytule nie uświadczymy znanych nam ze świata fantasy wampirów, smoków, czy szkieletów. Nie oznacza to jednak, że nie napotkamy żadnych przeciwników (choć podobno grę będzie można ukończyć bez stoczenia ani jednej walki). Zapowiadane są różnorodne, straszne i dziwaczne kreatury...