[NWN1] Chowańce & towarzysze
Po każdym lvlu można zmienić chowańca. Zastanawiam się czy zmiana chowańca ma jakiś wpływ na to jaki on jest silny. Tak samo jeśli chodzi o najemników. Czy jeśli zmieniam towarzysza to jest on słabszy. Teraz jestem w II rozdziale i czytałam solucje "Teraz przydałby ci się jakiś najemnik, w tym pomieszczeniu masz ich pod dostatkiem (wybierz sobie tego co miałeś w pierwszym rozdziale)."Hmmm ja w pierwszym rozdziale gralam z kazdym towarzyszem:D A o ile wiem moge sobie wybrać tylko jednego^.^ I czy np.jak mam towarzysza który ma zdolność leczenia to czy moge kazać mu leczyć mojego chowańca albo przywołaną przeze mnie istote. Tak poza tym to nie podoba mi sie za bardzo motyw towarzyszy w tej grze. Jeśli ktoś grał w BGII to tam było lepiej bo mogliśmy kierować innymi tak samo jak swoim głównym bohaterem, kontrolować ich ekwipunek, awanse, no i mogliśmy mieć naprawde niezłą obstawe:D
Siła wszelkich towarzyszy w NWN nie zależy od tego czy masz ich z sobą długo. Wszystko zalezy od ich rodzaju.
Co do najemników to najlepiej wziąść tego który uzupełnia twoje zdolności np; ja grając łotrzykiem brałem tylko towarzyszy specjalizujących się w walce.
Co do leczenia to nie wiem dokładnie ale chyba działa tylko na ciebie.
Wszystko poprawia się w dodatkach bo zyskujesz większą kontrole nad swoimi najemnikami.
Co do najemników to najlepiej wziąść tego który uzupełnia twoje zdolności np; ja grając łotrzykiem brałem tylko towarzyszy specjalizujących się w walce.
Co do leczenia to nie wiem dokładnie ale chyba działa tylko na ciebie.
Wszystko poprawia się w dodatkach bo zyskujesz większą kontrole nad swoimi najemnikami.
Wydaje mi się, że nie ma różnicy przy wyborze towarzysza. Czy teraz zdecydujesz się na tego, którym grałaś dłużej, czy na nowego, z którym właśnie zamierzasz ruszać w przygodę. Po kolejnych rozdziałach wszyscy towarzysze awansują na te same poziomy. Ja przechodziłam grę z różnymi i dobierałam ich jako ,,przeciwieństwa'' mojej postaci(jeśli grałam np wojownikiem to wybrałam Linu, albo Boddyknock'a itp). Tak samo wydaje mi się jest z chowańcami. Musisz dobrać sobie odpowiedniego do swojej postaci. A co do leczenia przez towarzyszy to uzdrawia on tylko twojego bohatera(przynajmniej mi się inaczej nie zdarzyło).
Hawkwood<<
Według mnie najlepiej przystosowana jest Pantera.
Ukradkowy atak i inne zdolności łotrzyka. Do tego oczywiście trzeba dodać dość dobre statystyki i znośną ilośc wytrzymałości.
Nie wiem dokładnie, ale dobry może też być piekielny ogar(chyba dobrze pisze nie jestem pewien).
Ukradkowy atak i inne zdolności łotrzyka. Do tego oczywiście trzeba dodać dość dobre statystyki i znośną ilośc wytrzymałości.
Nie wiem dokładnie, ale dobry może też być piekielny ogar(chyba dobrze pisze nie jestem pewien).
No niby tak. Ale pantera zaczyna z drugim poziomem dostaje szybciej nowe zdolności i ma o niebo lepsze atrybuty.
Misie też są silne bo mają fajne statystyki. Silne od Druida są też te większe wilki. nie pamiętam w tej chwili jak one się nazywają.
Misie też są silne bo mają fajne statystyki. Silne od Druida są też te większe wilki. nie pamiętam w tej chwili jak one się nazywają.
Co do towarzyszy, to ich siła nie zależy od tego jak długo z nimi podróżujemy. Z tego co pamiętam wystarczyło z towarzyszem pogadać, gdy miał zaległości poziomowe i zaraz awansował w górę. Towarzysz może mieć chyba maksymalnie o jeden poziom niższy od Twojego, czyli ich dyspozycja zależy tu bardziej od poziomu Twojej postaci .
Ja np. towarzyszy przyłączałem tylko po to, żeby opowiadali mi swoje historie i żeby wypełnić ich questy, a przy okazji zarobić troszkę doświadczenia i niezłe przedmioty . I wyglądało to tak, że po zdobyciu poziomu pochodziłem do każdego z towarzyszy, przyłączałem, kazałem awansować i opowiedzieć dalszą część swojej historii. Dawałem im potrzebne przedmioty, a w zamian dostawałem inne błyskotki, które były ulepszane w późniejszych aktach tym samym sposobem (czyli historia + przyniesienie przedmiotu).
Ja np. towarzyszy przyłączałem tylko po to, żeby opowiadali mi swoje historie i żeby wypełnić ich questy, a przy okazji zarobić troszkę doświadczenia i niezłe przedmioty . I wyglądało to tak, że po zdobyciu poziomu pochodziłem do każdego z towarzyszy, przyłączałem, kazałem awansować i opowiedzieć dalszą część swojej historii. Dawałem im potrzebne przedmioty, a w zamian dostawałem inne błyskotki, które były ulepszane w późniejszych aktach tym samym sposobem (czyli historia + przyniesienie przedmiotu).
Wiem, że temat jest stary, ale nie chcę otwierać nowego.
Mam Czarownika i zastanawiam się, który z chowańców byłby najbardziej efektywny. Chodzi głównie o to, żeby robił mi za wojownika, aktualnie używam baśniowego smoka (tylko nie wiem czy to najlepszy wojownik, ale zdaje mi się, że jest dość silny)
Mam Czarownika i zastanawiam się, który z chowańców byłby najbardziej efektywny. Chodzi głównie o to, żeby robił mi za wojownika, aktualnie używam baśniowego smoka (tylko nie wiem czy to najlepszy wojownik, ale zdaje mi się, że jest dość silny)
Ja dośc lajtownie przeszedłem grę z mefitem lodu i w sumie mogę go polecic (ale najemnika on nie zastąpi mimo wszystko). Próbowałem też oba smoki: pseudo bym polecił, a baśniowy raczej mi nie przypadł do gustu. Poza tym baśniowy na pewno wojem nie jest (nawet nie wiem czy zadaje bezpośrednie obrażenia - chyba nie).
Baager, śmieszny jesteś. Chowaniec a Zwierzęcy Towarzysz to nie to samo. Czarownicy i Czarodzieje mogą dobrać sobie jako kompana Chowańca, zaś Druidzi i Łowcy Zwierzęcego Towarzysza. Więc nie możesz Sośnie polecać wybranie sobie Niedźwiedzia, bo umrę za chwilę ze śmiechu.
Sosna, to też zależy w jakich zaklęciach specjalizuje się twój Czarownik.
Sosna, to też zależy w jakich zaklęciach specjalizuje się twój Czarownik.