Droga królów

Zapraszamy do zapoznania się z recenzją książki "Droga królów"!

Mimo że zdarza mi się czytać krótsze niżbym sobie tego życzył książki, to jednak zdecydowanie wolę, gdy już na wstępie bronią się przynajmniej objętością. Z pewnością można do nich zaliczyć „Drogę królów”, niemałe, bo liczące ponad 900 stron, tomisko. Co prawda, mogło to oznaczać długą, przyjemną podróż w kolejny nieznany świat, jak również mozolną drogę przez męczarnię, jednak czasem trzeba zaryzykować. Wychodzi więc na to, że czytelnik to nieustanny... ryzykant. Choć może posiłkować się różnymi opiniami i recenzjami, nigdy nie ma do końca pewności, czy książka mu się spodoba. Co znowu wiąże się z adrenaliną przy wyborze powieści: „Czy to będzie ta właściwa? Mogę wpakować się w niezłe tarapaty, tyle stron walki...”. Po takiej myśli człowiek od razu czuje się niczym Bond, mimo że porażka nie oznacza jego śmierci. Z drugiej strony, widzieliście kiedyś Bonda umierającego po dokonaniu złej decyzji? Ja nie.... Czytaj dalej!

Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!

Odpowiedz
Książek Sandersona nigdy wcześniej nie czytałem, ostatnio tak się jednak złożyło, że natrafiłem w necie na fragment "Siewcy wojny" i... pierwsza myśl była taka: tę książkę muszę mieć! W moim prywatnym rankingu stoi tuż za Abercrombiem i rozpycha się łokciami.
Odpowiedz
Po prostu wow. Tyle mogę z siebie wykrztusić. Ta książka jest zdecydowanie wspaniała. 950 stron czystej przyjemności, podróży po świecie, który co strona mnie zaskakiwał. Opisy, dialogi, tajemnice, zabawa z czytelnikiem. Niesamowite.

Naprawdę miałem ogromne oczekiwania, ale gdzieś na tyle umysłu czaiła się myśl, że miałem tak już wiele razy i pewnie się zawiodę - ale nie tym razem! Z przyjemnością zacznę kolejną część.
Odpowiedz
Nudy,nudy,nudy.Tyle moge stwierdzic.
Odpowiedz
← Artykuły

Droga królów - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...