[Game Exe] Za wszystko trzeba płacić?

Wiesz... ja bym się jednak nie zgodził...

Wydaje mi się, że solucje są pisane nie tylko dla zysku pieniężnego. Niektórzy mają potrzebę "podzielenia" się swoją wiedzą. Dlatego też udzielają się na forumowym dziale pomocy i piszą solucje (w każdym razie niektórzy).

Nie twierdzę, że nie jest to dla zysku. Tylko że tym zyskiem może być też satysfakcja.
Odpowiedz
Dla mnie solucja jest ukoronowaniem działu o danej grze na GE. Wszystkie inne artykuły dotyczą mniej lub bardziej ważnych zagadnień, jednak dopiero solucja od A do Z wyjaśnia sposób "uporania się" z danym tytułem. Owszem, czasem korzystam, ale jedynie w sytuacji, gdy wyobraźnia wyczerpała wszelkie pomysły na otwarcie drzwi czy też zamordowanie konkretnego potworka. Chociaż mamy erę upraszczania gier, to jednak wciąż powstają tytuły warte solucji, gdzie nigdy nie wiadomo, który element sprawi trudność, stąd te poradniki muszą opisywać w zasadzie wszystko. Poza tym dla jej autora jest to swego rodzaju nagroda za poświęcenie masy czasu i zaglądanie pod każdy kamień. Czy da się na tym zarobić? Jak najbardziej, jednak GE jest znane z tego, że umieszcza swoje zasoby za darmo. To, czy ktoś potem je kopiuje i sprzedaje jako własne to już inna kwestia.

Czy solucji można nadużywać? Myślę, że to nieodpowiednie pytanie, bowiem tego typu uzależnienie jest trudne do wykrycia i właściwie zaspokaja jedynie chęć ukończenia danego tytułu. A przecież o ukończenie gry chodzi jej twórcom, prawda? Nawet jeśli z cudzą pomocą, to jednak wciąż dane im będzie odbyć tę podróż.
Znalazłem jedyne źródło i cel wszelkiej racji
Odpowiedz
Udało mi się kilka lat temu odkryć ciekawy i kompletny sposób przejścia jednej z misji w Fallout Tactics. Dorzuciłem dwa poradnikowe teksty, opis bohatera i przesłałem redaktorom 13S. Opublikowali. Duża satysfakcja i początek serwisowej roboty.

Grając próbuję rozgryźć system do końca i wleźć w każdą dziurę, więc niby powinienem polubić pisanie solucji ale jednak się nie powtórzyło. Myślę (chociaż nie sprawdzałem tego), że granie pod solucję, ze świadomością, że będę musiał ją napisać i nie mogę robić tego co chcę w danej chwili, zepsułaby mi przyjemność w dużej mierze.

A co do nadużywania, to żałuję że Med dyskusję ze wspomnianym "żołnierzem" pociął i rozproszył w otchłaniach Internetu (choć rozumiem potrzebę porządku), bo dawno tak dobrze się nie bawiłem na forum. I nie mogę się zgodzić, że w Tormencie chodzi o ukończenie gry. Chociaż ostatecznie tym się powinno skończyć. W nim chodzi o granie. Powtórzenia są niejako wpisane w fabułę. Poprzednie wcielenia można uznać za nieudane, wcześniejsze podejścia. Droga na skróty jest w tej grze nieporozumieniem. Ze względu na potencjalnych, nieletnich czytelników nie będę rozwijał metaforyki która przychodziła mi na myśl podczas dyskusji.
Odpowiedz
Po którymś tam z kolei przejściu "Tormenta" zapragnąłem poznać wszystkie jego sekrety. Stąd zrodził się pomysł na skonstruowanie obszernej solucji. Ale P:T nie było pierwsze. Wcześniej popełniłem kilka tekstów do innych gier. Nie umiem powiedzieć dlaczego, ale pisanie poradników sprawia mi niemałą frajdę. Bardzo fajnie czyta się komentarze typu: "super, dzięki, bez ciebie w życiu bym nie przeszedł tego fragmentu". Nie ma dla mnie piękniejszej pochwały

Inna rzecz, że "dzieci neo" nigdy nie umarły i nigdy nie umrą - solucje to nie jedyne teksty, jakimi będą się "źle" posługiwać. Rzecz w tym, by nie przejmować się debilami, a zwracać uwagę na zwykłych graczy


Tonari no Totoro!
Odpowiedz
← Artykuły

[Game Exe] Za wszystko trzeba płacić? - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...