Harry Potter i Kamień Filozoficzny

Zapraszamy do zapoznania się z recenzją książki "Harry Potter i Kamień Filozoficzny"!

Rodzice to wyjątkowo zabawne stworzenia. Nawet jeśli ich dziecko jest najbardziej nieznośnym, irytującym bachorem pod słońcem, zawsze uważają, że jest cudowne. Niektórych uwielbienie zaślepia tak bardzo, że są w stanie sobie wmówić, że ich pociecha to geniusz na miarę Einsteina, a jeśli chodzi o wygląd – młody bóg. Otoczenie musi rzecz jasna cierpliwie znosić te zachwyty nad potomstwem, o ile oczywiście z przyczyn przeróżnych jest zależne od szczęśliwych posiadaczy rzeczonego potomstwa. Właśnie tacy są mieszkający przy Privet Drive 4 Dursleyowie – najnormalniejsza, najbardziej przeciętna rodzina na świecie. Oni nie wywołują skandali, nie prowokują awantur, a plotkowanie ich nie dotyczy, bo oni tylko zbierają informacje o sąsiadach (rzecz jasna zupełnie innych od nich i siłą rzeczy nie tak doskonałych). Dursleyowie wyróżniają się tylko dwoma rzeczami – pięknym, idealnie przyciętym trawnikiem i absolutnie wspaniałym synkiem – Dudleyem.... Czytaj dalej!

Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!

Odpowiedz
To jedyna część Harry'ego Pottera, której nie przeczytałem Próbowałem, owszem, ale ostatecznie zawsze odkładałem książkę po kilkudziesięciu stronach. Może dlatego, że wcześniej zdążyłem obejrzeć film (jedna z najlepszych ekranizacji powieści jeden z najlepszych w swoim gatunku), więc niewiele z wydarzeń mnie interesowało. Poniekąd powodem jest też rozpoczęcie cyklu od "Komnaty Tajemnic" (bibliotekarka się pomyliła i dała mi ją jako pierwszą część), po której wolałem czytać następne tomy, zamiast wracać do jednego nieprzeczytanego.

Mimo to Harry Potter to jedna z najlepszych sag, jakie było mi dane czytać. Jej sukces tkwi przede wszystkim w świetnym, zaczarowanym świecie, który zdecydowało się odwiedzić miliony osób na całym świecie. To właśnie od powieści Rowling rozpoczął się mój trwający do dziś maraton książek fantastycznych, dlatego bardzo miło ją wspominam. Nie wiem, czy teraz by mnie tak wciągnęła - mam taką nadzieję, ponieważ czasem natrafiam na coś podobnego, w czym kompletnie się zatracam. Podkreślam jednak - czasami, bo zazwyczaj kopie Harry'ego Pottera, niestety, są płytkie, nudne i przewidywalne.

Skoro nie czytałem "Kamienia filozoficznego", pozostawiam go bez oceny. Ale i tak polecam, szczególnie młodym czytelnikom.
Odpowiedz
@krzyslewy jak możesz określić film jedną z najlepszych ekranizacji powieści, skoro powieści nie czytałeś?

Film bardzo fajny, ale jednak troszkę dziecinny polski dubbing. W oryginale jak najbardziej. A książka - co tu dużo mówić, wspaniała
Odpowiedz
Próbowałem. Odbiłem się. Ekranizacje oglądałem z zainteresowaniem, ale książkowy oryginał sagi jest mi obcy. Wszystkie tomy mam, musiałem kupić ze względu na młodych fanów. Leżą sobie i wcale mnie nie ciągną.
Odpowiedz
W mych wspomnieniach to jest jedyna książka, która w trakcie czytania wpadła mi do wanny.
Czy 643 artykuły na GE nie mówią same za siebie?


Najładniejsza laurka, jaką kiedykolwiek dostałem. Dzięki. (;

Odpowiedz
Nie mam pojęcia, jak można czytać w wannie. Próbowałem kiedyś, ale nie mogłem się skupić ani na dającej błogą przyjemność kąpieli, ani tym bardziej na czytaniu
Odpowiedz
Jak to jak?! Normalnie! Gorąca woda, mnóstwo piany i książka w łapie - to jest to
Odpowiedz
Ja w trakcie czytania wolę łóżko, czipsy i herbatę
Odpowiedz
Praktykuję obie wersje
Odpowiedz
Harry jest świetny niezależnie od miejsca i czasu czytania
Odpowiedz
Ehhh...Harry Potter. Seria, którą skończyłem na 6. części. Ostatniej nie tknąłem, nie spodobało mi się prowadzenie bohaterów, chyba wkurzało mnie że Rowling nie zabiła nikogo z ekipy Harry/Ron/Hermiona/Ginny/Neville....Szkoda. A co do samej książki to będąc szczylem wciągało się ją przez jeden wieczór. Jakoś tomy 1-4 wyjątkowo łatwo się czytało co skończyło się przeczytaniem tomów 1,2 i 3 w niecałe 14 godzin.
A co do miejsc czytania to popieram wersję z wanną. Czyta się wtedy fantastycznie. Bo w łóżku to zawsze spać się chce
Odpowiedz
W "Harrym Potterze" irytował mnie jedynie wątek miłosny między Harrym a Ginny Matko, ale mnie to denerwowało! Od pierwszego tomu byłem pewien, że Potter będzie z Hermioną, a ta zdecydowała się na niezdarnego Rona. Jeszcze związek z Cho prezentował się nieźle, ale Ginny nie mogłem znieść.
Odpowiedz
E tam, Ginny całkiem fajna się w późniejszych etapach okazała No ale fakt, Hermiona najlepsza partia w Hogwarcie
Odpowiedz
Oj, ciężko by mi chyba było powiedzieć coś konkretnego jeśli chodzi o różnice pomiędzy filmem a książką. (Tak nawiasem mówiąc, większość NIECO zboczyła z tematu na film )Książka sama w sobie jest w porządku. Nie ma jakiś wielkich zgrzytów, choć, oczywiście, są pewne niedociągnięcia. Nic nie jest doskonałe i dlatego może istnieć piękno.Zgadzam się z krzeslewym, że wątki miłosne nie przypadły do gustu większości czytelników, w tym i mnie. Jakkolwiek by jednak nie było, takie właśnie ,,kontrolowane zgrzyty" dodają książce realizmu i pikanterii, ponieważ w prawdziwym życiu też nie wszystko idzie po naszej myśli (z pewnością mieliście sytuację, gdy ktoś [kolega/siostra/pies] związali się z kimś, kto wam nie odpowiada, prawda? Życie nie jest idealnie takie, jakbyśmy chcieli by było i dlatego książka z takimi właśnie kontrowersyjnymi decyzjami, ma wielkie szanse na klapę lub sukces.
Odpowiedz
← Artykuły

Harry Potter i Kamień Filozoficzny - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...