Hell yeah! Na pohybel malkontentom.
Wydawało się, że po kasowej porażce ostatniego filmu, ponury sędzia ponownie zostanie pochowany na cmentarzu hollywoodzkich sław i będzie czekał ładnych kilka dekad na kolejną szansę. Fani komiksu jednak nie dali za wygraną, przyznali się do grzechu lenistwa i w ramach pokuty niczym klasyczny monolit, sięgali po krążki DVD oraz Blu-Ray z "Dredd 3D". Sprzedaż produkcji na rynku detalicznym okazała się na tyle satysfakcjonująca, że inwestorzy spojrzeli przychylniejszym okiem na pomysł ewentualnej kontynuacji.
Na chwilę obecną wiadomo niewiele więcej. Orędownikiem dobrej nowiny jest Karl Urban, odtwórca głównej roli, który na konwencie fanów "Star Treka" w Las Vegas, zdradził, że rozmowy na temat sequela mają miejsce. Trzeba przyznać, że jest to olbrzymi progres i zauważalna zmiana klimatu – w zeszłym roku główny producent, Ari Shankar, nie dawał żadnych nadziei na kolejną część.
Pozostaje tylko trzymać kciuki i modlić się, aby prawo tym razem także zatryumfowało.