[Oz Wielki i Potężny] Recenzja

Zapraszamy do zapoznania się z recenzją filmu "Oz Wielki i Potężny"!

Przy całej cynicznej manii i głębokich ciągotach do profanacji klasyki kinematografii, następcy Walta Disneya wykazali się niezwykłym tupetem tudzież szaloną odwagą, kładąc na stole kreślarskim projekt opowieści o początkach legendarnego władcy z krainy Oz. Zarówno proza L. Franka Bauma, jak i niedościgniona kultowa pozycja z 1939 roku – "Czarnoksiężnik z krainy Oz" – oczarowała, a także wychowała miliony ludzi. Siła wspomnień jest wszechpotężna, więc wyciąganie ze strychu, a następnie wystrojenie we współczesne łaszki takich dzieł, jest ruchem wysoce zuchwałym. Tym bardziej, że nie mówimy tutaj tylko o zwykłym retuszu, lecz wkraczaniu na zupełnie nowe terytoria i dłubanie w kanonie. Jednak panowie w skrojonych na miarę garniturach, którzy popalają kubańskie cygara, wiedzą doskonale, że kto nigdy nie ryzykuje, ten nie pija Dom Pérignon z rocznika 1953.... Czytaj dalej!

Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!

Odpowiedz
Pierwsza połowa nastawiona na prezentację enigmatycznego świata zdecydowanie świetna. Postacie dają się lubić, ale też są niezwykle intrygujące, a całość wydaje się tak ekscytująco dziwna. Druga połowa mniej ciekawa, wydarzenia stały się zbyt przewidywalne. Niemniej wciąż bawiłem się dobrze, Disney nie zawiódł. Właśnie motyw ze złamanym sercem najbardziej mnie urzekł. Kropla goryczy nie szkodzi żadnej historii, a tu jakby nie patrzeć bohater nie jest tak święty, jakby się wydawało.

7/10
Odpowiedz
← Artykuły

[Oz Wielki i Potężny] Recenzja - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...