Trudno się z Tobą nie zgodzić, Lenwe. Sam również grałem już wszystkim co się dało. Można sobie grę odpowiednio utrudnić. Np. grać orkiem-magiem lub w CS zmienić parametry rasy, nie korzystać z pomocy trenerów. Jednakże ostatecznie i tak wyjdzie na jedno...Sytuacje poprawia dodatek Bloodmoon. Tam nawet z dość wysokim poziomem postaci, są problemy :]
[TESIII] Nudna gra?
Na początku to chyba wszyscy są podnieceni, ale im wyższy poziom po 10lev. tym nudniej.
Od dwóch lat nie odinstalowałem Morrowinda, dodatków nie mam. Jak mi się znudził, to zacząłem go urozmaicać bawiąc się w Construction Seta
Poprę Dariala. Gdzieś tak około 10-14 poziomu robi się nudno... Ale jak to też rzekł Kress.. Zabawa w Construction Seta daje fajne możliwości... Mam dodatek i także zgodzę się z tym, że trudno jest w Bloodmoonie nawet wysoko poziomową postacią
A ja mam remedium na nudę - oczywiście, to mogę być tylko ja, ale Morrowind działa świetnie jako outletka dla żyłki kolecjonerskiej. Stopień trudności ustawiony na 0 bądź wyżej, i ruszamy! Pierw - szata Redasa, koło Molag Mar, a potem z pomocą UESPWiki, szukamy wszystkiego innego. Kombinujemy. Jak wyjąć Savior's Hide z szafki Fyra będąc na pierwszym poziomie? Da się, a jakże. Kombinatorstwo popłaca.
Jednak - to solucja na krótką metę. Przyznaję, po skompletowaniu kolekcji rzadkich przedmiotów znowu nie ma co robić. Zabijanie wszystkiego co się rusza to merit FPSów - nie cRPGów. Cóż, TESIII, jak każda gra, ma swój 'lifespan' - i nie przeżyje poza nim, nie ważne co byśmy robili... Choć zawsze są mody, prawda?
Jednak - to solucja na krótką metę. Przyznaję, po skompletowaniu kolekcji rzadkich przedmiotów znowu nie ma co robić. Zabijanie wszystkiego co się rusza to merit FPSów - nie cRPGów. Cóż, TESIII, jak każda gra, ma swój 'lifespan' - i nie przeżyje poza nim, nie ważne co byśmy robili... Choć zawsze są mody, prawda?
to są różne mody wiekrzość na mods.pl i na jakiejś stronce
PS.Lord Miras to ja zapomniałem pasów do tamtego.
PS.Lord Miras to ja zapomniałem pasów do tamtego.
Grając w Morrowinda i Obliviona nigdy nie odczułem nudy. Poziom? do 20 na pewno nie było łatwo. Później jak masz najlepsze rzeczy to jest proste. Gra na 100 jest na pewno o wiele wymagająca niż na -100 bo na najłatwiejszym szczur to 1 strzal a na najwyższym 4(na samym poczatku) A sądze ja że jak ktoś gra w Morrowindaa nie interesuje się jego Lore to zawsze bedzie mu nudne. Tak jak z każda grą gdy gra fan zawsze bedzie grał a przechodzien pogra i koniec nie czuje poprostu tego klimatu.
W TES III: Morrowind nudziłem się głównie i tylko wtedy, kiedy przeeksplorowałem jakiś kawał czasu i nie znalazłem pomysłu na ponowną eksplorację. Po kawałku przechodziłem Main Questa i inne, co rusz przeskakując. W pewnym momencie zainstalowałem dodatki (Tribunal i Bloodmoon).
W tej grze trudno o nudę, jeśli ma się pomysł, jak grać dalej. To cecha gier otwartych - po pewnym czasie trzeba wiedzieć, co chce się robić w danej grze, gdyż dana gra nie oferuje nam jednoznacznego zakończenia gry ani nie kieruje nas po sznurku.
W tej grze trudno o nudę, jeśli ma się pomysł, jak grać dalej. To cecha gier otwartych - po pewnym czasie trzeba wiedzieć, co chce się robić w danej grze, gdyż dana gra nie oferuje nam jednoznacznego zakończenia gry ani nie kieruje nas po sznurku.