Demon
Ilość postów: 15146
Klasa: Demonolog
Najprościej na świecie - zaprosić do gry razem z nią. PEGI są jedynie sugestią dla rodziców, że należy zwrócić szczególną uwagę na zawartość danej produkcji, a tu wśród zawartości znajdzie się na przykład przemoc, strach, ostre słownictwo, wątki erotyczne lub tym podobne, wyszczególnione pod ograniczeniem. Oznacza to ni mniej, ni więcej, że rodzic ma OBOWIĄZEK zainteresować się zainteresowaniami dziecka. Nie powinien zwalać odpowiedzialności za zabawianie ich pociechy na twórców gry, przed którą zostawiają ją na kilka godzin, lecz - tak jak do dowolnej książki czy filmu - przysiąść, popatrzeć, zrozumieć, a nade wszystko WYTŁUMACZYĆ te kwestie, które dla osoby poniżej sugerowanego wieku mogą być trudne, problematyczne, "nieodpowiednie" w tym sensie, że potrzebują komentarza.
"Droga jedenastolatko, ciachanie mieczem tych, których nie lubisz, to nie wzór do naśladowania, ale tutaj bawimy się w rycerzy i walczymy z potworami. Nie, przemoc nie rozwiązuje wszystkich problemów, nie, nie atakuj tego kupca, nawet w grze to błąd, a w realnym świecie tym bardziej. Ale jeśli masz ochotę się wyzłościć, bo miałaś zły dzień, lepiej usiąść do gry i wyładować się na potworach, robiąc dobrze, niż na kolegach i koleżankach, robiąc źle."
Ten tekst, to tylko przerysowany przykład na najwyższym stopniu łopatologii. Producent określa dozwolony wiek - rodzic ma obowiązek ocenić na ile jego dziecko jest dojrzałe do danych treści, rozrywek, używek. Tam, gdzie istnieje obawa o niedojrzałość i płynące z niego błędne rozumienie, potem zaś naśladowanie rozmaitych zachowań, należy usiąść i wytłumaczyć raz, drugi trzeci. Jeśli widzimy, że nic dobrego z tego nie wynika, zabrać, poczekać te 5 lat, wtedy oddać, jeśli nic mądrego się w tym czasie w głowie nie urodzi (ale wątpię). Nie bójmy się cyferek na pudełkach gier. Ale zwracajmy na nie uwagę. My - "dorośli", nie "dzieci".