Czy naotmiast ja za sprawą nieobecności Corwella mam policzyć sobie jako kwalifikacyjne wygrane starcie z rezerwowym Kurakiem? Czy ktoś inny mnie sprawdzi, wzorem Zurikaty spawnując się w moim opuszczonym na 5 minut wychodku?
Użytkownik Tamc. dnia niedziela, 6 października 2013, 09:11 napisał
Paradoks #1: Pewnie w okolicy godziny 23 będę już trupem.
Paradoks #2: Nie zagram Nekropolią, a Lochami pod przywództwem Dace.
To zmiana w trakcie turnieju przed meczem jest dozwolona, czy w ogóle jeszcze nigdzie nie zgłaszałeś kim będziesz grał? :>
Odnośnie zmiany - ok, ja nie mam nic przeciwko
Spoko, na S-ce szybko się mecze rozgrywa, więc nie będzie problemu i raczej nie padniesz niczym ja podczas sparingu z Wiktul'em
Nigdzie jeszcze nie zgłaszałem, bo parę postów wcześniej wpadłem na to, że w ogóle wezmę (krótki) udział w tym turnieju. Napisałem tak, bo przypuszczam, że większość obstawiałaby, że właśnie Nekropolią zagram, niemniej jednak zdecydowałem się na coś innego.
Zatem i ja nie obrażam się na wolę bogów w starciu z zurikatą, czekam po prostu na lepsze rozdanie z ich strony, by ku ich chwale nasze starcie było efektem prawdziwie równych szans i pełni naszych umiejętności
Górną belką był Matt i Arcodes, którzy zawalczyć mają w poniedziałek. Ponieważ jestem w weekend, myślę, że możemy poczekać na nich do tego poniedziałku do północy.
Zgodnie z czym powinniśmy dzisiaj o północy przejść do kolejnej rundy. Trochę się to naprawdę rozwleka w czasie, moi drodzy kontestanci.