War, war never changes...
Minister Obrony Narodowej Czechosłowacji Bohumír Lomsk:
Cytat
"Wszystkie te teorie zachodnich strategów o ograniczeniu użycia broni jądrowej (...) mają jeden cel: w przypadku wybuchu globalnej wojny jądrowej chcą oni utrzymać najlepsze pozycje do natarcia (...) i przeprowadzenia skumulowanego uderzenia jądrowego (...). Odrzucamy takie pomysły. Odpowiedzią na każde użycie broni jądrowej przez przeciwnika będzie połączona ofensywa jądrowa wszystkich środków ataku nuklearnego państw Układu Warszawskiego, na całej długości frontu (...).
I to nas najprawdopodobniej zgubi. Jeżeli któraś ze stron konfliktu wystrzeli rakietę, druga na pewno nie będzie czekać na rokowania ustawiając się na obronę i zestrzeliwanie lecących bomb, tylko sama odpali połowę swoich.
Cytat
np. sama aglomeracja Hamburg miała zostać zaatakowana blisko 40 głowicami.
Hamburg w tamtym okresie miał ok. 2,2 mln mieszkańców. Razem z aglomeracją prawie 3 mln. Na Warszawską aglomerację starczyły by spokojnie 4 bomby atomowe na miasto i jeszcze jakieś pojedyncze na mniejsze miasta obok. Załóżmy, że 7-8 bomb. Oczywiście mówię o zniszczeniu, bo skażenie było by pewnie od jednej na całe miasto. A oni zakładali zrzucenie na Hamburg 40 bomb. Całkowite zlikwidowanie życia...
Ale muszę powiedzieć, że mieli ambitny plan Czechosłowacy, dotrzeć do Besancon w tydzień, a do Lyonu w 10-11 dni
No ale jak to ktoś już powiedział: wojny nuklearnej nie można wygrać, można ostatniemu przegrać...