Użytkownik Krwawy Baron dnia Jan 6 2007, 04:00 PM napisał
To co teraz wymieniłaś to się nazywa BUG . Zdziwienie , chodziło o grafikę , fabułę lub jakieś przedmioty a nie bugi .
[post="52476"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]
Ale bugi też mogą zadziwiać, nie? O to też mi chodziło przy zakładaniu tego tematu. Przecież historia z Grittą, którą opisałem w pierwszym poście, też jest bugiem.
Użytkownik Krwawy Baron dnia Jan 6 2007, 04:00 PM napisał
Jak dla mnie to zdziwiło mnie to że nadal nie można było opowiedzieć się za stroną zła .
Dopiero w niedopracowanym graficznie i fabułowo Gothicu 3 kto chciał mógł wstapis na złą ścieżkę .
Choć Gothic 3 posiada wiele nowych lepszych rzeczy to Gothic 2 był bardziej dopracowany i fabułowo równiez był o niebo lepszy . Walczyło sie tam ze Smokami , chodziło po kryptach w poszukiwaniu pradawnych skarbów a Gothic 3 to gra z ubogą i tradycyjną fabuła . W 3 przedieramy się tylko przez kolejne zastępy orków i ożywieniców . To naprawdę robi się nudne !
[post="52476"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]
Gothic 3 to wg mnie też jedna z najbardziej zabugowanych (co ja ciągle o tych bugach?
) gier. Nieraz trzeba używać kodów, żeby wypełnić jakąś misję. Raz czytałem (na tym forum zresztą), że ktoś szukał jakiegoś gościa, ale nie było go tam, gdzie miał być, nie było go w mieście, nie było go nigdzie. Dopiero po wpisaniu kodu okazało się, że facio lewitował sobie w błękitnej przestrzeni pod teksturami miasta
Patrząc z perspektywy czasu, to w zasadzie każdy kolejny Gothic robi się coraz gorszy. Niby lepsza grafika, więcej przestrzeni, coś tam jeszcze (co jednak nie jest niczym nadzwyczajnym, biorąc pod uwagę, że świat - a szczególnie branża komputerowa rozwijająca się pośród innych najszybciej - idzie ciągle do przodu). Ale już w następnych częściach nie czuje się tego klimatu... Co sprawia, że w zasadzie wszyscy gracze są zgodni, że Gothic 1 jest o wiele lepszy od następcy, że ma ciekawszą fabułę, że bardziej przyciąga?... Ale tak jest chyba ze wszytkim. Prawie zawsze "jedynka" - czy to gra, czy film - jest lepsza.