- Mając 75 odporności na obrażenia obuchowe zostałem zabity trzema ciosami pięści zwykłego najemnika, podczas gdy elitarny najemnik potrzebuje do tego pięciu ciosów mieczem
- Praktycznie niemożliwe jest trafienie celu zaklęciem rzuconym minimalnym kosztem many
- Każda walka z przeciwnikiem uzbrojonym miecz czy pałę wygląda tak samo
- Każda walka z przeciwnikiem uzbrojonym w broń dwuręczna wygląda tak samo
- Zombie uzbrojone w pałę zadaje mi takie same obrażenia, co elitarny najemnik uzbrojony w miecz
- Pokonanie nierówności terenu przekracza możliwości percepcyjne SI, co skutkuje poruszaniem się w i pod teksturami lokacji
To tyle na szybko, bo znowu szlag mnie trafił, tym razem w Gothcie. Grę usiłuję przejść po raz trzeci. Poprzednie dwa kończyły się wraz z gwałtowną artykulacją serii brzydkich wyrazów po tym, jak wszechmocne i niezniszczalne wilki zagryzły mnie przez teksturę skały, na której stałem
[Dodano po godzinie]
Do tego dodam jeszcze bezwartościowych NPC-najemników (Gorna może zabić zwykły pojedynczy szkielet), przeciwników, regenerujących całe życie kiedy tylko oddalimy się od nich na odległość wczytywania obszaru oraz beznadzieję związaną z rzucaniem zaklęć czy też walka z wieloma przeciwnikami, kiedy to nasz bohater nagle odwraca się i atakuje jaszczurkę albo rzuca fireballa w jednego z wielu pełzających w jaskini chrząszczy