Użytkownik wp.pl napisał
Klika lat temu hasło Need For Speed wzbudzało należyty szacunek i od razu kojarzono je z najlepsza grą wyścigową na rynku. Jedynym tytułem mogącym zagrozić pozycji tej wspaniałej serii było Gran Turismo, jednak obie produkcje dzieliły dość znaczne różnice i często gracze kochali zarówno realistyczne grzanie Toyotą po torze Laguna Seca, jak i piękne krajobrazy otaczające drogę wypełnioną supersamochodami. Niestety, seria od dłuższego czasu zjada samą siebie. Jeżeli można mówić o rewolucji przy okazji piątej i siódmej odsłony, to już kolejne są tylko odgrzewanymi kotletami. Pierwszy Underground miał swój klimat, tematem przewodnim zostały tylko i wyłącznie nocne wyścigi, do tego doszło kilka efektów, świetne udźwiękowienie oraz idealnie dopasowana muzyka. Kolejne przygody po ciemku nie były już tak rajcujące, dodano cukierkową grafikę oraz hip-hop, który w żaden sposób nie zagrzewał do walki. To ostatecznie odpędziło wszystkich starych wyjadaczy tej serii, przyciągnęło natomiast dzieciaki i miłośników dobrej grafiki. Need For Speed został skierowany w zupełnie inny segment rynku, segment który został stworzony wcześniej przez samo EA, miejsce w którym składowano wszystkie coroczne produkcje Fify, Nhla itd. Most Wanted podzielił losy poprzednika, jedyna nowość jaką była jasność, wcale jej nie pomogła i mimo iż sprzedała się bardzo dobrze, to ośmielę się stwierdzić, że nakład kosztem jakości był nic nie warty. Teraz stoimy przed kolejnym etapem serii. Karbon - taki tytuł otrzymała nowa odsłona znanego cyklu. Pierwsze obrazki i informacje, i znów to samo! Ile można?! Dobra, ostatnia szansa, jeżeli ta część nie okaże się godna starszych graczy, to opinia o NFSie jako znakomitej grze przepadnie na wieki.
Mądrze prawi