krzyslewy poinformował was już, jak przystąpić do głosowania na kandydatów do nagrody im. Janusza A. Zajdla, do czego gorąco zachęcam. Statuetka zostanie wręczona zwycięzcom pod koniec wakacji, a tymczasem w nieco zachmurzonym Baltimore, Maryland, ma miejsce Balticon.

Jest to konwent organizowany przez Baltimore Science Fiction Society, na którym wręczana jest nagroda im. Comptona Crooka, amerykańskiego naukowca i pisarza sci-fi. Dodatkowo zwycięzca otrzymuje czek o wartości $1 000. Do nagrody nominowane są anglojęzyczne powieści z dziedziny SF, fantasy czy horroru.

Poniżej znajduje się lista nominowanych wraz z laureatem nagrody.

• "Shadow Ops: Control Point", Myke Cole,
• "Glitch", Heather Anastasiu,
• "Stormdancer", Jay Kristoff,
• "Fair Coin", E. C. Myers,
• "Scourge of the Betrayer", Jeff Salyards.

Shadow Ops: Control Point – Na świecie codziennie ktoś odkrywa w sobie nadnaturalne moce – wskrzeszają zmarłych, wywołują burze, podpalają najbliższe przedmioty czy korzystają z telekinezy. By zapanować nad tym chaosem, rząd utworzył specjalną komórkę policyjną zwaną Supernatural Operations Corps. Jednym z agentów jest Oscar Britton, który rzetelnie wykonywał zlecone misje związane z opanowaniem nadnaturalnych i niebezpiecznych mocy, do czasu gdy sam nie stał się celem agencji. Britton, odkrywając w sobie magiczne talenty, został spisany na straty. Od tej pory, to on musu ukrywać się przed siłami specjalnymi, nawiązać kontakt z innymi uciekinierami i przetrwać.

Książka wydaje się być połączeniem komiksowych "X-Menów" z filmem o specjalnych komórka do walki z przestępcami. Intrygujący, choć nie w moim guście, pomysł. Ciekaw jestem, co też zawiera ta pozycja, że warta była nagrody im. Comptona Crooka. Jest to pierwsza część całej serii. Druga część, "Shadow Ops: Fortress Frontier", miała premierę w lutym tego roku.

"Shadow Ops: Control Point" zapowiada się ciekawie, chociaż jest bardzo podobny do książki pt. "Człowiek ze złotym amuletem". Główny bohater też służy potężnej organizacji (w tym wypadku - swojej rodzinie), wykonuje misje, aż nagle sam z roli łowcy staje się ściganym. I co musi zrobić? Skontaktować się tymi, których wcześniej ścigał. Może historia nie jest taka sama, ale aż nazbyt podobna. Również jestem ciekaw, co takiego w sobie ma, że zwyciężyła. Okładka akurat pasuje mi do znaczka Fabryki Słów, więc może kiedyś ujrzymy ją w polskim tłumaczeniu Ale sam pomysł mi się podoba - lubię takie czytadła z dobrą, zaskakującą fabułą. Nie trzeba wytężać mózgu, nie ma grama nudy, a kilka dni na uporanie się z całością spokojnie wystarcza. Podejrzewam, że takie właśnie jest "Shadow Ops: Control Point", a przynajmniej tak wygląda na pierwszy rzut oka.