Dziś Kickstarter gry Torment: Tides of Numenera przekroczył kwotę 3,5 miliona dolarów. Oznacza to, że do zespołu dołącza Chris Avellone z Obsidianu!
W przeszłości pracował on między innymi przy "Planescape: Torment", więc fani z pewnością ucieszą się z jego wkładu w "Torment: Tides of Numenera". Do jego zadań będzie należało testowanie gry, dostarczanie jej twórcom pomysłów i sugestii na temat każdego elementu – czy to fabuły czy rozgrywki – oraz samodzielne stworzenie ósmego towarzysza, który dołączy do drużyny gracza. Nie da się ukryć, że Chris będzie miał trochę obowiązków, jednak sprawowanie przez niego pieczy nad "Tormentem" to chyba największy gwarant jakości produktu. Powyżej reakcja Colina McComba, jednego z producentów, na wiadomość o ponownej pracy z Avellonem.
Autorzy nie poprzestali tylko na tym w najnowszej aktualizacji. Stwierdzili, że nowe progi przedstawiają rzeczy, które dla ich obecnego budżetu są zbyt ambitne, jednak mogą się spełnić przy wsparciu graczy. Na razie największy próg to 4,5 miliona dolarów i śmiem wątpić, aby inXile Entertainment udało się aż tyle zebrać. W chwili, gdy piszę zebrali niecałe 3,60 miliona dolarów, a do końca zostało tylko 39 godzin... Przejdźmy jednak do innych spraw. Twórcy pokazali drugi screen "Torment: Tides of Numenera" przedstawiający miasto Sagus Cliffs (wysoka rozdzielczość tutaj). Może nie w całej jego okazałości, ale jakąś jego część. Miejsce te charakteryzuje się dużą rozległością – zarówno w pionie, jak i poziomie – oraz wspaniałą, zdumiewającą architekturą. Granicę miasta tworzy duże morze śródlądowe, a niektóre budynki zbudowane są na wodzie i niepewnie utrzymują się na niej za pomocą takich urządzeń jak wciągarki.
Kolejnym tematem poruszonym przez twórców "Torment: Tides of Numenera" jest system walki. Na poniższym wideo Tony Evans przedstawia, jaką wizję walki mają producenci – czy wolą pojedynki turowe, w czasie rzeczywistym z możliwością puazy czy system hybrydowy. A wy jaki typ walki wolicie?