Cytat
To Twoje wrażenie Fakt, Steven był jednym z inteligentniejszych postaci, jednak wcale nie wydawał mi się kierować swoim panem. A raczej nie wydawało mi się, aby Calvin nie zauważył, że jego służący próbuje rządzić.
Może właśnie dlatego nie zauważył, że służący próbuje rządzić, bo Steven był tak sprytny, że mu nie dał? Na końcu filmu przestaje udawać niedołężnego, w scenie dialogu w bibliotece mówiąc "Thank you Calvin" udowadnia, że jest ze swoim panem na znacznie bardziej zażyłych relacjach niż pokazują zewnętrznemu światu i wreszcie scena wjazdu do Candylandu, gdzie widać jak Steven podpisuje nazwiskiem Candiego rachunki za plantację.
Dodatkowo jest wycięta scena, której treść można usłyszeć w soundtracku do filmu, nazwana Steven the Poker Player, która jasno ujawnia intencje czarnego "niewolnika" i jego prawdziwą pozycję w Candylandzie - tak jak zaplanował monsieur Tarantino w scenariuszu. Więc nie, to nie moje wrażenie Krzysiu - to zamierzony manewr, który dodaje duetowi Steven-Candie jeszcze więcej pinache. Albo pain-in-the-ass, jak mówił w filmie Steven.
Wydzieliłam, bo widzę, że ładnie się rozkręcacie, więc na zdrowie. - A.