Tak to już bywa, "coś się kończy, coś się zaczyna". Kończy się na pewno eksploatacja ME3 przez Bioware, które postanowiło rozstać się z ostatnią częścią kosmicznej sagi, wydając dwa dodatki (oficjalny komunikat). Jeden przeznaczony dla trybu singleplayer, drugi dla multiplayer. Jeden płatny, drugi darmowy.
Pierwszy z nich – "Citadel" – to singlowe, płatne rozszerzenie, z fabułą pełną intryg, w które to nasz bohaterski protagonista na pewno się wplącze. "Spisek zatacza kręgi coraz szersze, jestem zupełnie poruszony" – mógłby pomyśleć Shep, bowiem członkowie rady są ponoć w tym umoczeni. Ale ciiicho, to spekulacje. A nas nie stać na proces.
Gdy nasz dzielny heros sprosta wyzwaniom, będzie mógł zaznać trochę luzu w kasynie (jednej z nowych lokacji, rozbudowujących Cytadelę), roztrwaniając beztrosko ciężko wyszabrowane kredyty. Ewentualnie może okazać troszkę serduszka w rozbudowanych fabularnie romansach. Ech, mogli utrafić z premierą na św. Walentego, Biodrony jedne!
Drugi, tym razem darmowy DLC – "Reckoning" – wzbogaci sieciową łupaninę o nową zawartość (wiem, odkrywcze z mojej strony) w tym o siedem rodzajów broni. Do ściągnięcia na piece od 28 lutego, a "Citadel" od 6 marca. To jak, odkurzycie ME3, by przetestować nowe dodatki czy jak ja, całkowicie sobie to odpuścicie?