Użytkownik Wiktul dnia czwartek, 21 lutego 2013, 15:21 napisał
W dużej mierze banda zarozumialców, którzy w przypadku bliskich mi gier RPG powypaczali gatunek. Z poczciwego "Warhammera" uczynili utaplanego w błocie, pięciokilogramowego "jesienno-gawędziarskiego młotka". Ich motto, jeśli chodzi o styl sesji, brzmi - odłóżmy "kości" (w domyśle mechanikę) i zacznijmy grać. Oraz inne tego rodzaju bzdety - w tym, że sesja to nie tyle zabawa w odgrywanie roli, spotkanie z kumplami, co jakaś pierdzielona psychodrama. Grrrr....