Mężczyzna zabierał się do wynoszenia rannych, gdy podeszła do niego kobieta. Trzymała w ręku telefon i cały czas coś na nim robiła.
- Nie wiem co się dzieje do jasnej cholery, ale nie mogę złapać zasięgu. - Powiedziała podchodząc bliżej do samochodu. - Masz jakąś apteczkę w samochodzie Lukas?
Przyjrzałeś się kobiecie, gdy jakiś ludzi którzy zmierzali w waszą stronę. Wychodzili z lasu jakby skradając się.
- Nie wiem co się dzieje do jasnej cholery, ale nie mogę złapać zasięgu. - Powiedziała podchodząc bliżej do samochodu. - Masz jakąś apteczkę w samochodzie Lukas?
Przyjrzałeś się kobiecie, gdy jakiś ludzi którzy zmierzali w waszą stronę. Wychodzili z lasu jakby skradając się.