[TESIII] Wezwanie do Dagoth Ura

W Balmorze zagadał do mnie jakiś Mroczny Elf i powiedział że mam iść do mojego pana Dagoth Ura, którego skrywa Czerwona Góra... Co mam zrobić, iść do niego???
Wątpić tedy nie przyjdzie nikomu, iże nie istnieje żaden zwierz równający się przeotężnemu smokowi, w jego majestacie i pełnej grozy sile, a tylko nieliczne bestie warte są tak pilnej uwagi uczonych mężów...
gildias Magnus, Ars Draconis,1465
Odpowiedz
mozesz isc ale polegniesz:)dopiero jak bedziesz mial brzytwe czerpak i upiorną opoke to tam idz
Odpowiedz
Śniący są upierdliwi >_>
*

*
So Deunan wears a Prada and Briareos does a John Woo... Shirow save us...!
Odpowiedz
Nie idz tam w zadnym wypadku, inaczej zginiesz niedocierajac chocby pod bramy twierdzy. Śniacy beda cie lekac nawet po nocy ale luz, dokopiesz im pozniej
...i że nikt nie może kupić ni sprzedać,
kto nie ma znamienia-
imienia Bestii
lub liczby jej imienia.
Tu jest [potrzebna] mądrość.
Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy:
liczba to bowiem człowieka.
A liczba jego : sześćset sześćdziesiąt sześć.
Odpowiedz
Ehe, chłopaki, nie wiem czy zauważyliście, ale poziomy stworów które spotykasz na swojej drodze są proporcjonalne to poziomu gracza. Wlazłam do twierdzy gdzieś po "trzydziestce". Wprawdzie z niezłym ekwipunkiem, ale co ja po drodze spotykałam? Popielne zombie, spaczonych, szczury i skrzekacze... No i dagotha, którego spotkanie wymagane jest przez scenariusz. A sam Pan Czerwonej Góry nic sobie z mojej obecności nie robił.
Dagoth Ur w tym momencie złoży ci tylko pewną propozycję (hej ziom! cho, powspominamy stare dobre czasy!)... Co z tym zrobisz, zależy od ciebie...

ja i mój kolega Dagoth Ur
*

*
So Deunan wears a Prada and Briareos does a John Woo... Shirow save us...!
Odpowiedz
eee, to tak wygląda ten cały Dagoth...? inaczej go sobie wyobrażałam... Dzięki, jeszcze trochę i by mnie skusiło, żeby pójść... Teraz staram się na tych śniących nie wpadać, omijam jak widzę(poznaję czasem (bo zawsze ci sami mnie zaczepiają)... Właściwie do zamknięcia
Wątpić tedy nie przyjdzie nikomu, iże nie istnieje żaden zwierz równający się przeotężnemu smokowi, w jego majestacie i pełnej grozy sile, a tylko nieliczne bestie warte są tak pilnej uwagi uczonych mężów...
gildias Magnus, Ars Draconis,1465
Odpowiedz
To jest jego pierwsza forma, to raz. Dwa, ja bym polecała się przejść, chociażby z ciekawości., tylko zapoatrz się w środki do lewitacji (mój ulubiony to złożyć w ofierze w Vivek miksturę latania).
Pierwsze odwiedziny u Dagoth Ura, jak mówiłam, to kwestia fabularna - wybierasz tu drogę, jaką chcesz pójść. Nie chcę za dużo gadać, żeby nie psuć szczegółów, ale jeśli już wiesz coś o Nerevarze, to rozmowa z Dagoth Urem może być wielce interesująca.
*

*
So Deunan wears a Prada and Briareos does a John Woo... Shirow save us...!
Odpowiedz
Ja się kiedyś włuczyłem nabijając Lvl i zbierając item i trafiłem na Czerwoną Górę miałem 15 lvl i znalazłem Dagotha patrz jakiś gość ze słoneczkiem na czerepie mówie jakiś questowy więc zapisałem i gadam z nim i w sumie nic się nie dowiedziałem bardzo ważnego więc dla jaj save i mu nawaliłem nie wiem czy to był bug no w sumie nic nawaliłem mu popatrzyłem na lvl staty i stuff i wyziałem potem wczytałem i wyszedłem
Odpowiedz
tak właściwie to kto w Balmorze jst śniącym? Ja wiem tylko o tym w Plegiad (czy jakoś tak).

Znalazłem już!
Najlepiej ich zabić Ja zawsze ich zabijam bo mnie atakują
Ale tak właściwie to co się dzieje ze śniącymi po tym jak rozwale serduszko???
W snach jesteśmy
zwykłymi marynarzami,
nie kapitanami, lecz ludźmi
na pokładzie, którzy nigdy
nie wiedzą, jak dopłynąć
do pięknych portów.
Odpowiedz
← The Elder Scrolls

Wezwanie do Dagoth Ura - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...