Plebiscyt Best of 2012 na najlepsze tytuły ubiegłego roku wciąż trwa. Jeśli jeszcze nie oddaliście głosów na swoich faworytów, to zachęcam do zrobienia tego, klikając tutaj. Nie trzeba zakładać konta na Game Exe, aby móc zagłosować. Tym samym pragnę zdradzić wam kilka szczegółów. Na razie w kategorii "Najlepszy film" przoduje "Hobbit: Niezwykła podróż", zaś w "Grze roku" prowadzi "Mass Effect 3". Czy taki wynik utrzyma się do końca? Wszystko zależy od was.
A plebiscyt trwa!
Kompletnie nie rozumiem jak w zestawie na najlepszy film mogły pojawić się takie tytuły jak: "Faceci w czerni 3", "John Carter", "Królewna śnieżka i łowca" (zwłaszcza z tą główną kobiecą aktorską kłodą), "Niesamowity Spider-man", "Prometeusz", "Avengersi" czy "Przebudzenie". Toż to same kasowe hity-szmiry, a nie jakieś dzieła.. Trzeba było dodać jeszcze "Zmierzch", "Gniew Tytanów" albo "Abraham Linkolna: Łowca Wampirów". Apeluje do dobrego gustu i wyrzucenia tej ostatniej kategorii.
Myślę, że tu akurat jest wybierany najlepszy film odpowiadający w jakimś stopniu tematyce forum.
Smutna prawda jest taka, że wybieramy spośród tego, co jest do wybrania w ramach tematyki GE (też żałuję, że nie ma tu "Skyfall", ale jednak zajmujemy się fantastyką, jaka by ona nie była). Brak "Gniewu Tytanów" to tylko przejaw redakcyjnego miłosierdzia tych, którzy nie chcieli przypominać o istnieniu tego filmu osobom spoglądającym na listę.
Choć niestety, wszystkiego pominąć nie można. Przykładem "najlepszym" tytan obciachu, zwany też nosicielem flame'u...
Choć niestety, wszystkiego pominąć nie można. Przykładem "najlepszym" tytan obciachu, zwany też nosicielem flame'u...
Użytkownik krew_na_scianie dnia wtorek, 29 stycznia 2013, 14:11 napisał
Kompletnie nie rozumiem jak w zestawie na najlepszy film mogły pojawić się takie tytuły jak: "Faceci w czerni 3", "John Carter", "Królewna śnieżka i łowca" (zwłaszcza z tą główną kobiecą aktorską kłodą), "Niesamowity Spider-man", "Prometeusz", "Avengersi" czy "Przebudzenie". Toż to same kasowe hity-szmiry, a nie jakieś dzieła.. Trzeba było dodać jeszcze "Zmierzch", "Gniew Tytanów" albo "Abraham Linkolna: Łowca Wampirów". Apeluje do dobrego gustu i wyrzucenia tej ostatniej kategorii.
Wniosek oddalony
Jako, że to ja wymyśliłem te obciachowe kategorie i ja wybrałem te głupie nominacje (Nazin był jedynie moim narzędziem zbrodni ), to muszę się w tej sprawie wypowiedzieć. Jak powiedzieli koledzy, mogłem wybierać tylko wśród tytułów fantastycznych, co wiązało moje ręce. Starałem się, aby wybór był w miarę bogaty, a produkcje przynajmniej dobre. A jeśli według głosujących są szmirami to nie wygrają. Więc w czym problem? Zapewniam Cię, że liczy się u nas tylko 1 miejsce A chyba, któryś z nominowanych filmów musiał Ci się spodobać na tyle, że uważasz go za dobry Dodam jeszcze, że nie zgadzam się z Twoją opinią - "Niesamowity Spider-Man" i "Avengers" to bardzo dobre produkcje, zaś "John Carter" i "Faceci w czerni 3" nie są tacy źli (szczególnie faceci)
Użytkownik Wiktul dnia wtorek, 29 stycznia 2013, 15:21 napisał
Smutna prawda jest taka, że wybieramy spośród tego, co jest do wybrania w ramach tematyki GE (też żałuję, że nie ma tu "Skyfall"
A ja, że nie ma "Django"
No niech Ci będzie. I tak większość tych filmów jest mimo wszystko lepsza niż te oscarowe nominacje filmowe (i te ich pobudki polityczne).
Ooo, ale mogłeś dodać "Meridę"!
P.S. "Niesamowity Spider-Man" to fajny film, ale nigdy nie dałabym mu nominacji do filmu roku, a "Avengersi" to już w ogóle dla mnie plastikowa wydmuszka. Przebajerowana, efekciarska, z n-tym ratowaniem świata i ratowaniem go na ostatnią chwilę, bez żadnej treści. Aż wstyd, że polski "Wiedźmin" przebywa w okolicach tego tytułu. "John Carter" to zaś dla mnie mocno niewykorzystany potencjał, coś nie zagrało w tym filmie (do dziś nie wiem czemu w rezultacie ten film nie wypalił), że już nie wspomnę, że jest zwyczajnie nudny.
P.S.2. Tak, bywam strasznie krytyczna i złośliwa, w stosunku do filmów, które mi się nie podobają.
P.S.3. A "Zmierzch" to film lekko fantastyczny.
Ooo, ale mogłeś dodać "Meridę"!
P.S. "Niesamowity Spider-Man" to fajny film, ale nigdy nie dałabym mu nominacji do filmu roku, a "Avengersi" to już w ogóle dla mnie plastikowa wydmuszka. Przebajerowana, efekciarska, z n-tym ratowaniem świata i ratowaniem go na ostatnią chwilę, bez żadnej treści. Aż wstyd, że polski "Wiedźmin" przebywa w okolicach tego tytułu. "John Carter" to zaś dla mnie mocno niewykorzystany potencjał, coś nie zagrało w tym filmie (do dziś nie wiem czemu w rezultacie ten film nie wypalił), że już nie wspomnę, że jest zwyczajnie nudny.
P.S.2. Tak, bywam strasznie krytyczna i złośliwa, w stosunku do filmów, które mi się nie podobają.
P.S.3. A "Zmierzch" to film lekko fantastyczny.