[ekhp1] Początek - Gwardia

Przez chwile rozgladam sie po zbrojowni w poszukiwaniu czegos w sam raz dla mnie, w koncu zauwazam - lezacy miedzy krotkimi mieczami moj ulubiony miecz, ktory w przeciwienstwie do innych jednorecznych jest o wiele dluzszy i ciezszy, choc nie taki jak dwureczny przez co moga go tylko dziezawic jedynie osoby bardzo silne. Ubieram na siebie lekka zbroje w sam raz do potrolowania ulic. Wkladam sztylet do buta (tak na wszelki wypadek), biore cos do picia(nie liczac mojego dżinu ). Salutuje dowodcy:

Jestem gotowy do drogi.
...i że nikt nie może kupić ni sprzedać,
kto nie ma znamienia-
imienia Bestii
lub liczby jej imienia.
Tu jest [potrzebna] mądrość.
Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy:
liczba to bowiem człowieka.
A liczba jego : sześćset sześćdziesiąt sześć.
Pod nosem:

-To chyba twój mózg już dawno się zamroził i nie może odmrozić...

Już normalnie:

-Chociaż raz chciałem poczuć się młodym chłopakiem hehe. Dobra... masz se tą zbroję...

Rozglądam się po zbrojowni

-A moge wziąć tą Mithrillową kolczugę robioną przez moich braci? []
A dead issue, don't wrestle with it, deaf ears are sleeping. A guilty bliss,
so inviting, nailed to the cross. I feel you, relate to you, accuse you.
Wash away us all, take us with the floods.
Then throughout the night, they were raped and executed.
Cold hearted world. Your language unheard of, the vast sound of tuning out.
The rash of negativity is seen one sidedly, burn away the day.


Jak wpłacisz za nią zastaw to tak. Ale jest ona warta więcej niż zarobisz przez całe swoje życie... - Gurney jednoznacznie dał ci do wiadomości co sądzi o daniu ci zbroi - Wybierzże sobie coś innego! Mało ci tego u nas. Na taką pogodę spokojnie gruba skóra cwiekowana z podszewką ci wsytarczy. Nikt przy takim mrozie nie będzie się chciał bić.

[olo jesteś dowódcą, zacznij dowodzić ]
-GRUBA SKÓRA?! Czyś ty zwiariował człowieczku? W grubej skórze chodził mój daleki kuzyn i podczaj jednej wyprawy (sam brałem w niej udział)... to było z 20 lat temu na dalekiej północy kiedy jeszcze wielu z was sikało na matkę gdy was trzymała na rękach... no nie ważne, to było na dalekiej północy. Wyruszyliśmy szukać zaginionego skarbu smoka, niestety historia skończyła się w mieście z którego mieliśmy wyruszyć. Otóż mojemu kuzynowi (który nosił właśnie grube skóry) przytrafił się nieszczęśliwy wypadek. Siedzieliśmy przy stole w karczmie w której wszyscy mieliśmy się spotkać. Jakiś ofermatowaty Cwe... Patrze czy nie ma Volrikera ...Cwelf barman potknął się przy naszym stoliku, a nóż który niósł poleciał prosto w stronę serca mojego kuzyna. Przebił się przez tą GRUBĄ skórę i kuzyn zdechł na miejscu. Ja oczywiście hlast toporem najpierw w tą marniutką klatę Cwelfa a później mu przez łeb. Zaraz się wszyscy na nas rzucili (mieli przewagę z 6 ludzi), ale łatwo nam poszło. Jako że nikt nie znał drogi do skarbu smoka musieliśmy wrócić do swoich mieszkań... i tak wyglądała ta historia.
Więc Grubej Skóry nie założe nigdy... wolę kolczugę

Biorę kolczuge
A dead issue, don't wrestle with it, deaf ears are sleeping. A guilty bliss,
so inviting, nailed to the cross. I feel you, relate to you, accuse you.
Wash away us all, take us with the floods.
Then throughout the night, they were raped and executed.
Cold hearted world. Your language unheard of, the vast sound of tuning out.
The rash of negativity is seen one sidedly, burn away the day.


Oddalając sie w dalszą część zbrojowni trafiłem do pkoju z akcesoriami skórzanymi. Wziąłem więc Ciężką skórzaną zbroje ćwiekowaną oraz pas z małymi schowkami na broń miotną typu shirukeny. Następnie udałem się do głównego pomieszczenia gdzie stali wszyscy. Zabieram z jednej z szuflad 10 shirukenów, oraz 2 sztylet z półki obok, które przypinam sobie do pasa.

-Dowódco pragnę oznajmic moją gotowość do podróży

Rozgladam sie po towarzyszach i mowie:

Mysle ze jestesmy gotowi do wyjscia.

Salutuje raz jeszcze dowodcy i zaczynam wychodzic wraz z reszta...
...i że nikt nie może kupić ni sprzedać,
kto nie ma znamienia-
imienia Bestii
lub liczby jej imienia.
Tu jest [potrzebna] mądrość.
Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy:
liczba to bowiem człowieka.
A liczba jego : sześćset sześćdziesiąt sześć.
← [ekhp] Sesja 1
Wczytywanie...