Istne oblężenie skrzynki
Dlatego napiszę to tutaj...
_________________
Jak na razie mam dwóch chętnych na 4 - musicie wybrać sobie stronę [ciemność, dobro], a poniżej macie spis umiejętności.
Tkacze, zarówno dobrzy, jak i źli, specjalizują się w czterech umiejętnościach:
Asysta - ten współczynnik wskazuje na zdolność bezpośredniego wpływania na swojego podopiecznego (na Węzła Losu, bohatera, którym macie pokierować). Tkacz z wysoką Asystą jest prawdziwym aniołem stróżem, który radzi i wspiera, a w razie najwyższej konieczności daje bohaterowi nadludzkie moce. Tkacz o małej asyscie jest bardzo odległy od bohatera. Trudno mu się z nim komunikować oraz wpłyać na jego działania.
Wpływy - oznaczają jak dobrze Tkacz potrafi ingerować w działania otaczających bohatera osób. Mistrzowie Wpływów bez problemu pewnetrują ich myśli, zsyłają im wizje, wreszcie opętują ich, wydają im rozkazy. Ci z małymi Wpływami ledwie potrafią wywołać swój głos w głowie ofiary.
Tworzenie - zdolność Tkacza do tworzenia przedmiotów, a także żywych istot. Wysoka wartość tego współcznnika pozawala nawet manipulować strukturą czasoprzestrzeni, przenosząc na wielkie odległości przedmioty, lub nawet torząc cofające czas zagięci (bardoz przydatne zwłaszcza, gdy obok bohatera uwięzionego w więzieniu nagle pojawi się palnik acetylenowy...)
Awatar - oznacza moc, jktórą dysponuje Tkacz, jeśli zdecyduje się zejść na ziemię, przybierając na jakiś czas ciało śmiertelnika. Jeśli współczynnik jest mały, robią to z trudem, i ich awatar niczym nie różnisię możliwościami od zwyczajnego cżłowieka, z kolei Mistrzowie w tej dziedzinie są nadludzko szybcy i silni, tworzą bronie z czystej mocy, zmieniają kształty, latają, lub przechodzą przez ściany.
Moc - oznacza jaki jest potencjał Tkacza. Warunkuje ilość jego punktów mocy, które są potrzebne do wykorzystania zdolności (o których napiszę potem - moce to na przykład- wywołanie głosu w głowie, lub... przyzwanie demona z zaświatów - wszystko kosztuje okreśłoną ilość mocy - standard), bohater z większą Mocą może Punkty Mocy łatwiej zgromadzić, czy nawet kraść ją od innych Tkaczy.
Wszystkie współczynniki mogą mieć wartość od 1 do 10, gdzie, wadomo - 10 genialnie, 1 kiepsko. Na odpowiednim przydzieleniu punktów w zasadzie kończy się Tworzenie postaci, ale tym zajmiemy się dopiero wtedy, gdy będzie już cała drużyna uformowana. Dodatkowo, wybiera się Mistrzostwo w jednej z powyższych dziedzin. Daje ono dodatkowe zdolności/bonusy, w danej dziedzinie (ale o tym później, nie ma potrzeby zawracania wam jeszcze głowy)
No, i, wzór przykładowej sesji z podręcznika (skan z OCR'em, więc mogą wyskoczyć literówki). Opiekun Przeznaczenia to we Władcach Losu nie kto inny, jak Mistrz Gry.
Postacie należące do graczy 1 i 2 to Tkacze Światła. Jeden jest Mistrzem Asysty, a drugi specjalizuje się we Wpływach. Ich przeciwnikami są Mistrz Mocy i Mistrz Tworzenia. Piątym uczestnikiem gry jest Opiekun Przeznaczenia. Dotychczas bohater opowieści (młody dziennikarz) wpadł w nieliche tarapaty. Podczas szukania materiałów do artykułu o niebezpiecznych sektach, został uwięziony w piwnicy Kościoła Nowego Nadejścia. Ma zostać złożony w ofierze przez członków sekty.
Opiekun Przeznaczenia (zapala następną świeczkę na znak, że zaczęła się nowa scena): David obudził się ze straszliwym bólem głowy. Spoczywał na twardej pryczy w piwnicznym pomieszczeniu. W rogu leżała śmierdząca kupa szmat i odpadków. Odrobina światła sączyła się z korytarza przez okienko w stalowych drzwiach. Czy coś robicie?
Tkacz Losu 1: Czekam. Tkacz Losu 2: Ja też.
Tkacz Losu 3: Hmmm... No dobra - zbieram moc.
OP: Jesteś wyłączony do końca sceny. A ty?
Tkacz Losu 4: Nie robię nic.
OP: David wstał i zrobił kilka chwiejnych kroków. Rozejrzał się dokładniej. Pod sufitem zwisało kilka pajęczyn. Szmaty śmierdziały odchodami, więc wolał ich nie ruszać. Nie było widać żadnego wyjścia. Pozostawało tylko czekać...
TLI: Czy wśród pajęczyn jest jakiś pająk?
OP: Tak.
TL1:(-2 Punkty Mocy): Trzeba zrobić zwiad. Przejmuję nad nim kontrolę (rzuca kością - wypada 3, to mniej niż Wpływ jego bohatera, zatem test jest udany).
OP: Stoisz na środku chyboczącej się sieci. Rozpala cię od środka głód. Nie jadłeś od dwóch dni. Pod tobą rusza się wielkie, ciepłe stworzenie. Czekasz przygotowany do skoku, bojąc się, że zaraz jego ręka pochwyci cię i zgniecie.
TLI: Schodzę po ścianie i wychodzę przez szparę pod drzwiami.
TL2(-1): Ja tymczasem używam sugestii na śmiertelniku (rzut udany). Mówię: „Nie jesteś pająkiem i nie przeciśniesz się pod drzwiami. Musisz przeszukać tą kupę odpadków. Chyba lepiej ubrudzić ręce, niż zginąć?"
OP: David popatrzył na pająka, uciekającego pod drzwiami.
TL4(-1): Sugestia! (rzut udany). „Mały sukinsyn! Czemu on może sobie wyjść, a ty musisz tu siedzieć. Rozgnieć drania, niech nie ma tak dobrze!"
TLI: Hej! Bez takich. Przecież wszyscy chcemy, żeby stąd wyszedł!
Gracz czwarty uśmiecha się. Współpraca współpracą, ale zawsze dobrze jest skorzystać z okazji do pozbawienia przeciwnej strony kilku punktów mocy.
TL2(-1): Halucynacja! Gdzieś na korytarzu słychać kroki! (rzut nieudany). Cholera! OP: David poczuł nagle złość i zawiść wobec małego stworzenia. Zawiesił nad nim stopę.
TLI: Lecę ile sił we wszystkich moich nogach! OP: Widzisz, że chyba nie uda ci się uciec. Ta wielka istota zaraz zgniecie cię butem.
TL2(-1): Jeszcze raz ta sama halucynacja (rzut udany).
OP: David nagle stanął w bezruchu. Chyba ktoś idzie! Słuchał przez dłuższą chwilę, ale kroki nie powtórzyły się. Musiało mu się wydawać. Pająk tymczasem uciekł pod drzwiami. TL1: Dobra. Co widzę?
OP: Długi korytarz, w którego ścianach znajdują się liczne, stalowe drzwi. Na jego końcu widnieją schody, prowadzące na górę.
TLI: Idę w ich stronę. Ścianą - żeby nikt mnie nie rozdeptał.
OP: Powoli zbliżasz się do stopni. Na górze znajduje się nieduże pomieszczenie. Gruby strażnik siedzi trzymając nogi na stole i ogląda telewizję. Przed nim stoi cała bateria pustych puszek po piwie.
TL2(-1): Sugestia (rzut udany). „Może by sprawdzić, czy ten pismak nie uciekł? Szef byłby bardzo niezadowolony, gdyby tak się stało."
OP: Strażnik podrapał się po głowie i zdjął nogi z blatu. Przez głowę przeszła mu myśl, czy nie wypadałoby czasem sprawdzić celi. Z głośnika telewizora popłynęła jednak nagle znajoma muzyczka. Cycata panienka w topless podrygiwała w rytmie disco. Zaczął się właśnie program „Gorące Laseczki". Strażnik rozsiadł się wygodnie.
TL2(-2): Przeklęty grubas! Transformacja (rzut udany). Niszczę mu telewizor. OP: Nagle z hukiem eksplodował kineskop. Strażnik machinalnie osłonił twarz przed odłamkami szkła. Zaklął i zerwał się w kierunku wiszącej na ścianie gaśnicy.
TL4: Do kitu. Trzeba było powiedzieć mu że szef może lada chwila przyjść i zobaczyć, jakim nie czystym czynnościom oddaje się jego sługa! Zrobię to po swojemu (-8)! Przyzwanie mieszkańca zaświatów (rzut udany). Niech to będzie jakiś wyjątkowo paskudny, wielki i szybki stwór z dużymi kłami.
OP: W dalekim kącie ogrodu, za gęstym żywopłotem rozbłysła kula światła. Wyszedł z niej zgarbiony potwór o czerwonej skórze i pokrytym kolcami ciele. Bestia rozglądała się ze zdziwieniem. Nigdy nie była w tak dziwnym miejscu.
TL4 (-1): Sugestia (rzut udany). „Mięso. Czujesz mięso. Tam gdzie znajduje się ta wielka budowla z białego kamienia, kręci się dużo mięsa. Jesteś głodny. Zapoluj. Rozrywaj mięso na strzępy!"
OP (do pozostałych): Czy coś robicie?
TL2: Nie. Ci grzesznicy zasłużyli na karę.
OP: Bestia zawyła i rzuciła się biegiem pomiędzy drzewami - w kierunku domu. Na ganku stało dwóch ubranych na czarno mężczyzn ze strzelbami. Potwór wyskoczył na nich z cienia. Jednemu oderwał głowę szybkim uderzeniem potężnego ramienia. Drugiego przebił kolcami. Kiedy rzucał się on jeszcze nadziany na bark istoty, ona zaczęła rozszarpywać brzuch pierwszego ze strażników, chłepcząc świeżą krew. Nagle ze środka dobiegły strzały. Bestia poderwała łeb i zobaczyła jeszcze więcej mięsa. Stało w hallu.
TLI: Wracam. Pewno nie przepuści nawet pająkowi.
OP: Wyskoczyłeś z ciała pajęczaka i po kilku chwilach znalazłeś się z powrotem w Sali Losów. Tymczasem David usłyszał strzały i krzyki dobiegające z góry. Dobrze! Może wreszcie przybyła policja. Zajmą się tymi świrami.
TL2 (-1): Sugestia. „A może to nie policja. Na wszelki wypadek lepiej być cicho i nie wzywać pomocy, dopóki wszystko się nie wyjaśni" (rzut udany).
OP: Tymczasem bestia szaleje w całej willi. Członkowie sekty giną wzywając na pomoc swoje bóstwo. Podłoga na korytarzu pokryta jest krwią. Wszędzie leżą rozerwane na sztuki ciała. David, jakby przeczuwając co się dzieje na górze, usiadł cicho na pryczy.
TL4: No dobra. Czas troszkę przystopować naszą bestyjkę, bo zabije o jedną osobę za dużo (-3). Rozkaz! „Pod żadnym pozorem nie zabij istoty, która uwięziona jest w podziemiu, za stalowymi drzwiami", (rzut nieudany). Cholera. Nie mam mocy, żeby powtórzyć. Może któryś z was?
Gracz pierwszy i drugi kręcą głowami.
TL3: Mamy chyba problem.
OP: Na górze zaległa już grobowa cisza, a potwór jest wciąż nienasycony. Jego oczy wypatrzyły schody do piwnic. Tam pod ziemią musi jeszcze znaleźć się trochę mięsa!
______________________________________
Pytania?