"Magic the Gathering"... cóż można więcej dodać? Pozycja będąca ewenementem w kategorii gier karcianych, od kilkunastu lat gości w sercach milionów ludzi na całym świecie. Swój sukces zawdzięcza przede wszystkim prostym zasadom i szerokiej gamie kart, które składają się na kilkadziesiąt wyjątkowych edycji wydawane od 1993 roku. Od kilku lat można się w nią bawić także przez komputer, za sprawą serii "Duals of The Planeswalkers", zapoczątkowaną cztery lata temu. Tym razem przedstawiamy Wam recenzję najnowszej edycji 2013, autorstwa ponownie Hassan'a. Czy warto po nią sięgnąć? Tego dowiecie się czytając jego recenzję!
"Magic the Gathering: Duels of the Planeswalkers" jest dobrze zrobioną karcianką. Jeśli chciało się nauczyć grać, albo przypomnieć sobie zasady, była to tania alternatywa dla niekoniecznie przyjaznych, brodatych panów z tego sklepu z bitewniakami w mrocznej alejce, w pokoju na zapleczu, w którym spotykają się co środę, mówiąc do siebie o jakiś trampkach, tapach i vidżilancach.
W mojej recenzji tego tytułu rozwodziłem się nieco o zaletach i wadach, o konieczności kontrolera do grania w trybie współpracy, ale uznałem grę za dobrą. I fakt – wciągnęła mnie i mojego Magicowego partnera Ty’a na tyle mocno i na tyle długo, by skłonić nas do kupienia wszystkich dodatków do niej i okazyjnego grania do dzisiaj. Nie tak dawno przecież, bo dwa tygodnie temu, kiedy odwiedziłem Ty'a [bądźmy konsekwentni] w Poznaniu i wyjąłem z torby pada, w jego oku pojawił się ten znajomy błysk, sugerujący, że zaraz połączymy siły w epickiej bitwie planeswalkerów. I tak się stało i łoiliśmy dupy ...czytaj dalej!