[D&D] mg czy gracz?
Ja lubię mieć wszystko w swoich rękach, choć jak miałbym wybierać, to bym wybrał granie...
osobiście - zawsze gram... Chociaż ostatnio tworzymy nowy skład i z braku MG zastanawiam się nad tym zajęciem - boję się tylko że moge się ewentualnie pogubić z racji kiepskiego doświadczenia Brakuje mi też pomysłów na przygodę ale to też z racji kiepskiego doświadczenia i obawiam się że mogą wyniknąć lekkie przez to problemy
Mimo wszystko, chciałbym choć raz zagrać jako gracz (ale w najbliższym czasie to mi się nie uda), to zawsze coś innego, nie wiem co mnie czeka, jak się zachować itp.
Choć ja często sugeruję innym co robić przy rozwoju np. postaci (przynajmniej na początku), bo to większość przerasta, przez co czuję, że to częściowo również i moja postać
Choć ja często sugeruję innym co robić przy rozwoju np. postaci (przynajmniej na początku), bo to większość przerasta, przez co czuję, że to częściowo również i moja postać
Jak gracz pierwszy raz przychodził, nie wiedział w ogóle co to RPG, a sesja kojarzyła mu się ze zdjęciami albo studiami to był bardzo podatny na propozycje. Zawsze powinno się objaśnić, przedstawić świat i takie tam (ale zwykle czasu nie było). Zwykle druga postać jest już zrobiona tak jak to gracz chce a nie mg by to widział.
Niegdyś byłem prostym graczek - w czasach gdy kupiliśmy z kumplem DnD Gra Przygodowa. Potem on chciał grać i ja byłem MG. Potem kupiłem Podręcznik Gracza 3 edycję, a on natomiast PMP (Przewodnik Mistrza Podziemi). Ciuupaliśmy tak na zmianę mistrzując, czasem chytając do gry innych znajomych. Potem się przeprowadziłem, nakupowałem książek do DnD i stworzyłem własny Mini-setting. Teraz już tylko mistrzuję, ze względu, że DnD Mechaniczne nei jest tak popularne w okolicach gdzie mieszkam