Ja uwielbiam mistrzować. Zawsze mam dużo pomysłów.
mg czy gracz? - Odpowiedź
Podgląd ostatnich postów
U nas w sumie ciupią, ale moi znajomi raczej nie kwapią się do tego. Ciężko mi było znaleźdź graczy, ale w końcu ich znalazłem - muszę im wytłumaczyć głębsze zasady DnD, ale jakoś będzie
Są takie okolice? Zawsze gdy spotykałem graczy dnd było wymieniane jako system w który grano. Jedyne przypadki niewiedzy to osoby które pierwszy raz się stykały z rpg.
Niegdyś byłem prostym graczek - w czasach gdy kupiliśmy z kumplem DnD Gra Przygodowa. Potem on chciał grać i ja byłem MG. Potem kupiłem Podręcznik Gracza 3 edycję, a on natomiast PMP (Przewodnik Mistrza Podziemi). Ciuupaliśmy tak na zmianę mistrzując, czasem chytając do gry innych znajomych. Potem się przeprowadziłem, nakupowałem książek do DnD i stworzyłem własny Mini-setting. Teraz już tylko mistrzuję, ze względu, że DnD Mechaniczne nei jest tak popularne w okolicach gdzie mieszkam
Jak gracz pierwszy raz przychodził, nie wiedział w ogóle co to RPG, a sesja kojarzyła mu się ze zdjęciami albo studiami to był bardzo podatny na propozycje. Zawsze powinno się objaśnić, przedstawić świat i takie tam (ale zwykle czasu nie było). Zwykle druga postać jest już zrobiona tak jak to gracz chce a nie mg by to widział.
Tu bardziej chodzi np. o pomoc w doborze czarów i umiejętności, które się przydadzą, ale zawsze ostatnie słowo miał zawsze gracz
Przypomniało mi to, że kumpel mnie karcił bo zawsze pomagałem nowym robić postacie, wynikiem tego byli po prostu moi bohaterowie.
Mimo wszystko, chciałbym choć raz zagrać jako gracz (ale w najbliższym czasie to mi się nie uda), to zawsze coś innego, nie wiem co mnie czeka, jak się zachować itp.
Choć ja często sugeruję innym co robić przy rozwoju np. postaci (przynajmniej na początku), bo to większość przerasta, przez co czuję, że to częściowo również i moja postać
Choć ja często sugeruję innym co robić przy rozwoju np. postaci (przynajmniej na początku), bo to większość przerasta, przez co czuję, że to częściowo również i moja postać
Ja również jestem zawsze mistrzem. Mam najciekawsze pomysły, no i znam mechanikę gry na poziomie zaawansowanym. Całkiem nieźle mi idzie.
Ja to zawsze muszę być MG, bo nikt inny w okolicy książek nie ma i nikt się do tego raczej nie kwapi, mistrzem może nie jestem ale nie narzekam
Pamiętaj, gracze zawsze wybiorą drogę której się nie spodziewasz. Choć nie wiem ile się szykowałem do sesji, zawsze w czymś trzeba było improwizować. Poza tym nie przejmuj się, na początku nikt nie był dobrym mg, po 2, 3 załapiesz jak to robić.
Nigdy nie jest tak źle jak się można tego spodziwać.
A proponuję poprowadzić jakiegoś gotowca. Są rzetelnie i szczegółowo opisane, mają mapy, zaznaczono na nich wszystko, itp.
Mam jednego fajnego, wyślij mi na PM swój e-mail to Ci go podeślę.
A proponuję poprowadzić jakiegoś gotowca. Są rzetelnie i szczegółowo opisane, mają mapy, zaznaczono na nich wszystko, itp.
Mam jednego fajnego, wyślij mi na PM swój e-mail to Ci go podeślę.
osobiście - zawsze gram... Chociaż ostatnio tworzymy nowy skład i z braku MG zastanawiam się nad tym zajęciem - boję się tylko że moge się ewentualnie pogubić z racji kiepskiego doświadczenia Brakuje mi też pomysłów na przygodę ale to też z racji kiepskiego doświadczenia i obawiam się że mogą wyniknąć lekkie przez to problemy
Uwielbiam grać, wcielać się w nowe osoby. Pomagać albo niszczyć. Jednak z niewiadomych mi przyczyn znajomi lubią grać w eRPeGi prowadzone przeze mnie, przez co dość często prowadzę, i choć nie narzekam na to to lepiej jest być graczem.
Ja wolę MG, we własnym świecie i idzie mi całkiem dobrze, bo gracze nei narzekają ;d
Robie trudne przygody ale takie gdzie jest mniej walki a więcej kombinowania i konwersacji
Robie trudne przygody ale takie gdzie jest mniej walki a więcej kombinowania i konwersacji
Ja lubię mieć wszystko w swoich rękach, choć jak miałbym wybierać, to bym wybrał granie...
Zależy z kim. Choć ostatnio znudziło mi się mistrzowanie. Po 3 latach.
Hm... Czasami gracz, czasami MG... Nie ma to jak piętrzyć trudności przed graczami .
Użytkownik Geralt_Bialy_Wi dnia wto, 02 lis 2004 - 22:19 napisał
lubie bardzo grać, jeśli DM jest dobry... i bardzo lubie DMować, jeśli gracze są wporządku :-) to taki układ... wiadomo, że DMowanie rozwydrzonym dzieciakom po 12 lat jest zadaniem ciężkim - często niemożliwym... :-)
[post="5965"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]
A co ty masz do 12- latków? Czy to, że mam 13 lat, nie pozwala mi grać w gry RPG? Z Waszych opisów wynika, że to świetna zabawa, ale ja na tym swoim zakuprzu nigdy jej nie spróbuję. Ehh ciężkie życie. Może jak będe starszy to sam wyjdę z inicjatywą, ale na razie pozostaje mi Faerun Game.
a ja nie mam wyjścia, muszę mistrzować, bo nikt u nas nie umie połapać się w zasadach i nikomu nie chce się czytać podręczników ale całkiem mi to pasi, raz tylko grałam to mnie zabili na samym początku, więc niemiło wspominam bycie graczem