Baldur's Gate III
"Wygląda na to, że Atari faktycznie poważnie myśli o wskrzeszeniu jednego z najlepiej wspominanych tytułów role-playing - Baldur's Gate'a. Zgodnie z informacjami przekazanymi prasie, Baldur's Gate III jest już w preprodukcji. Osobę twórcy jednak jak narazie skrywa szczelna zasłona tajemnicy. Ujawnione zostało natomiast, że Baldur's Gate III nie będzie bezpośrednim sequelem poprzedniczek, co ma sens o tyle, że saga o dzieciach Bhaala została w zasadzie doprowadzona do końca. Jednocześnie, choć fabularnie niewiele wspólnego mieć będzie z tamtymi, to cechowac się ma podobnym do tamtych rozmachem i dbałością o szczegóły. Baldur's Gate III tworzony jest na bazie zasad Dungeons & Dragons ed 3.5. Nie wiadomo dotąd, na jaki engine zdecyduje się Atari - czy zostanie wykupiona licencja, czy raczej nacisk położony będzie na technologie autorską. Wiadomo natomiast, że BG III nie będzie najpewniej podzielać izometrycznego rzutu poprzedniczek, lecz raczej zbliży się do rozwiązań typowych dla Star Wars : Knights of the Old Republic."
Kiedy usłyszałem plotkę o tym, że ma powstać BG III to żywiłem szczerą nadzieję, że warto czekać, lecz gdy przeczytałem informacje podane przez Angele, to się załamałem. Rozumiem brak kontynułacji fabularnej, ToB'a kończy się w okolicy trzydziestego poziomu, więc jakich musielibyśmy mieć przeciwników, Elminstera, Panią Bólu, Sotha, Hrabiego von Zarovich, czy może Takhisis? Ale umieszczenie tej pięknej gry w 3D jest herezją, choć jak się okazuje mogło być gorzej. A w zasadzie ma być gorzej d&d3E, jak można zniszczyć sagę BG, umieszczając ją w najgorszej mechanice od czasów... teraz szukałem jakiegoś przykładu, lecz doszedłem do wniosku, że nawet rodzimy "Wiedźmin: Gra wyobraźni" nie stoi na tak żałosnym poziomie. Lepiej byłoby już przełożyć to na system "Tabela RPG", cechuje się on zdecydowanie większym profesjinalizmem.
Cóż...
Co do planowanej trzeciej części sagi Baldur's Gate to mój stosunek do niej jest cokolwiek ambiwalentny. Z jednej strony, po przełamaniu pewnych oporów, przyzwyczaiłem się po jakimś czasie do widoku 3D w NwN. Z drugiej strony jako ortodoksyjny gracz RPG nie potrafię się odnaleźć w świecie po d&d 3ed. I nie chodzi tu tylko o fantastyczne cukierkowe podręczniki, w których tłumaczy się graczom jak debilom jaka jest różnica pomiędzy drzwiami metalowymi, drewnianymi a okutymi i co to jest mur. Chodzi mi o cały ten przemysł który narósł wokół mojego ulubionego niszowego zajęcia. Kiedyś gdy ktoś wspominał w szerszym towarzystwie o RPG spotykał się co najwyżej ze spojrzeniem tęskniącym za myślą. Teraz podręcznik do d&d3ed. można nabyć w praktycznie każdej księgarni. A żeby "w pełni delektować się grą" należy zaopatrzyć się w podręcznik gracza, bestiariusz, podręcznik mistrza gry oraz podręcznik opisujący świat.
Brakuje jeszcze tylko podręcznika dotyczącego Podstawowych Porad Rzucania Kośćmi za jedyne 99.99zł bez którego nie może się obejśc żaden szanujący się gracz rpg
A tak poza tym to przyzwyczaiłem się do TRAK0/THAC0, ujemnej klasy pancerza itp. a brak powyższych był największym mankamentem grania w NwN.
Co do planowanej trzeciej części sagi Baldur's Gate to mój stosunek do niej jest cokolwiek ambiwalentny. Z jednej strony, po przełamaniu pewnych oporów, przyzwyczaiłem się po jakimś czasie do widoku 3D w NwN. Z drugiej strony jako ortodoksyjny gracz RPG nie potrafię się odnaleźć w świecie po d&d 3ed. I nie chodzi tu tylko o fantastyczne cukierkowe podręczniki, w których tłumaczy się graczom jak debilom jaka jest różnica pomiędzy drzwiami metalowymi, drewnianymi a okutymi i co to jest mur. Chodzi mi o cały ten przemysł który narósł wokół mojego ulubionego niszowego zajęcia. Kiedyś gdy ktoś wspominał w szerszym towarzystwie o RPG spotykał się co najwyżej ze spojrzeniem tęskniącym za myślą. Teraz podręcznik do d&d3ed. można nabyć w praktycznie każdej księgarni. A żeby "w pełni delektować się grą" należy zaopatrzyć się w podręcznik gracza, bestiariusz, podręcznik mistrza gry oraz podręcznik opisujący świat.
Brakuje jeszcze tylko podręcznika dotyczącego Podstawowych Porad Rzucania Kośćmi za jedyne 99.99zł bez którego nie może się obejśc żaden szanujący się gracz rpg
A tak poza tym to przyzwyczaiłem się do TRAK0/THAC0, ujemnej klasy pancerza itp. a brak powyższych był największym mankamentem grania w NwN.
Fajnie by było gdyby wyszedł BG III (fajne to za mało, extra, super) ciekawe jak by sie sprawdziła ta kamera bo ja bym chyba wolał żeby była jak w poprzednich częściach, właśnie to ustawienie kamery było super, (tak sie przyzwyczaiłem że w NWN gram z kamerą "z lotu ptaka"), przecież na PS2 jest gra BG: Dark Aliance (czy jakoś tak) było totalną klapą (przynajmniej moim zdaniem), tylko nie wiem jak to będzie w 3D, jakoś mi sie to nie widzi (może to z przyzwyczajenia), lecz niestety teraz taki czas gdzie wszystko musi być w 3D.
Nom, takie rozwiązanie najlepsze, ale jak (chyba) mówiłem wcześniej, Baldur's Gate kojarzy mi się z rzutem izometrycznym i grafiką 2D. Jeszcze jakby grafika była 3D to może jakoś jakoś, ale jak kamera nie będzie w takim ustawieniu jak we 2 poprzednich częściach (można też zrobić żeby były różne kamery, ale musi być izometryczna) to nie będzie Baldurs.
Cóż mogę powiedzieć... Tylko tyle, że smutno mi, że 3D niemal całkowicie spycha wspaniały izometryczny rzut, który dawał wiele możliwości taktyczny. Nie oznacza to jednak, że przez to BG3 będzie złą grą. Jeśli twórcy dadzą możliwość stabilizacji kamery, nie będzie to ani trochę przeszkadzało.
Martwi mnie jednak co innego. Atari wyraźnie stawia na komercję, zarobek na popularnym tytule. Bo czemu gra się ma nazywać Baldur's Gate 3, skoro nie będzie to kontynuacja dziejów Dziecka Bhaala? I wątpię żeby akcja działa się w okolicach Wrót Baldura (zresztą SoA i ToB to też Baldury, a Amn i Tethyr to kwestia kilkuset mil!).
3 edycja, ściślej 3.5 - zdecydowanie najlepsza, nie rozumiem tych, którzy mówią że najgorsza. AD&D to prymityw, sami to sobie przyznajmy, prawie wszystkie statystyki są związane z walką, a walka powinna być mniejszością w cRPG. Umiejętności, jak pływanie, wspinaczka, dyplomacja dają spore możliwości, zwłaszcza że ma to być 3D.
Życzę Atari jak najlepiej... ale myślę że Polacy stworzą lepsze BG3, hehe.
PS. A tak w ogóle to witam wszystkich
Martwi mnie jednak co innego. Atari wyraźnie stawia na komercję, zarobek na popularnym tytule. Bo czemu gra się ma nazywać Baldur's Gate 3, skoro nie będzie to kontynuacja dziejów Dziecka Bhaala? I wątpię żeby akcja działa się w okolicach Wrót Baldura (zresztą SoA i ToB to też Baldury, a Amn i Tethyr to kwestia kilkuset mil!).
3 edycja, ściślej 3.5 - zdecydowanie najlepsza, nie rozumiem tych, którzy mówią że najgorsza. AD&D to prymityw, sami to sobie przyznajmy, prawie wszystkie statystyki są związane z walką, a walka powinna być mniejszością w cRPG. Umiejętności, jak pływanie, wspinaczka, dyplomacja dają spore możliwości, zwłaszcza że ma to być 3D.
Życzę Atari jak najlepiej... ale myślę że Polacy stworzą lepsze BG3, hehe.
PS. A tak w ogóle to witam wszystkich
Witaj (i zostań na dłużej niż tydzień ;p)! Fajnie, że odgrzałeś stary temat, a zwłasza fajnie, że nie z offtopic'a . Od razu mówię, że ja na 3.5 nie narzekam (to ta co w Icewindzie II była, tak :027:?), choć 3.0 dla mnie był bez zarzutu.
Tak, wiele osób powtarza, że AD&D jest przymitywny, komercyjny, badziewny, jednak wiele gier wykorzystuje je o dziwo z dość dużym powodzeniem. To, że gra ma się nazywać Baldur's Gate, to na pewno jest jakiegos rodzaju chwyt. Jakby nie patrzeć, nawet gracze ograniczający się tylko do sieciowych shooterów (dajmy na to ), słyszeli coś kiedyś o BG (i ja znam na to przykłady). Także wykorzystanie tytułu wielkiego hitu jest jak najbardziej na miejscu z punktu widzenia twórców. I ja także, w każdym bądź razie, żadnego problemu w tym nie widzę. Chciałbym tylko, żeby nie przesadzili z wielkoscią, a raczej otwartością świata. No dobra, nie wiem, jak to dokładnie ująć, ale żeby nie było takiego halo jak w Morku, pt. "Gdzie ja mam najpierw iść?" .
Tymczasem tak rozmawiamy i spekulujemy na temat tego Baldurka, a tu narazie żadnych oficjalnych wiadomośći (poza tą, która dała Angela [i która w zasadzie też niewiele mówi]) nie ma. Także może debatujemy o tworze (jaki rym :mrgreen:), którego nie będzie... Oby nie !
Tak, wiele osób powtarza, że AD&D jest przymitywny, komercyjny, badziewny, jednak wiele gier wykorzystuje je o dziwo z dość dużym powodzeniem. To, że gra ma się nazywać Baldur's Gate, to na pewno jest jakiegos rodzaju chwyt. Jakby nie patrzeć, nawet gracze ograniczający się tylko do sieciowych shooterów (dajmy na to ), słyszeli coś kiedyś o BG (i ja znam na to przykłady). Także wykorzystanie tytułu wielkiego hitu jest jak najbardziej na miejscu z punktu widzenia twórców. I ja także, w każdym bądź razie, żadnego problemu w tym nie widzę. Chciałbym tylko, żeby nie przesadzili z wielkoscią, a raczej otwartością świata. No dobra, nie wiem, jak to dokładnie ująć, ale żeby nie było takiego halo jak w Morku, pt. "Gdzie ja mam najpierw iść?" .
Tymczasem tak rozmawiamy i spekulujemy na temat tego Baldurka, a tu narazie żadnych oficjalnych wiadomośći (poza tą, która dała Angela [i która w zasadzie też niewiele mówi]) nie ma. Także może debatujemy o tworze (jaki rym :mrgreen:), którego nie będzie... Oby nie !