Kossakowska dużo pisze o kobietach, co nie zmienia faktu, że w jej sztandarowych powieściach postaciami pierwszego i drugiego planu są przeważnie mężczyźni
Taka wyliczanka gdzie kto umiescił kobietę, a gdzie mężczyznę, nie doprowadzi do konstruktywnego wniosku, bo nie można rozstrzygnąć tej dyskusji na rzecz stwierdzeń "Tylko mężczyźni / kobiety są bohaterami fantastyki!". Autor recenzji postulował jedynie, na podstawie własnych doświadczeń i wiedzy, że archetyp fantastycznego herosa jest nierozerwalnie związany z postaciami męskimi i nie sposób się z nim nie zgodzić, bez względu na to jak wiele kobiet w późniejszych epokach przejmowało i modyfikowało ten schemat. Jeśli Ty, Zuu, usiłujesz udowodnić, że to wcale nieprawda i właśnie kobiety są na szczycie protagonistycznych list przebojów, to daleko nie zajdziemy w takiej wyliczance. Bez wątpienia jednak nie można powiedzieć, że kobiet w fantastyce, i to kobiet innych, niż piskliwe, miałkie siksy z pociągiem do białych koni, nie sposób uświadczyć. Jest ich naprawdę dużo (zarówno w tle, jak i na okładkach). Tylko nie jestem pewny, czy faktycznie Lio postulował coś przeciwnego
Taka wyliczanka gdzie kto umiescił kobietę, a gdzie mężczyznę, nie doprowadzi do konstruktywnego wniosku, bo nie można rozstrzygnąć tej dyskusji na rzecz stwierdzeń "Tylko mężczyźni / kobiety są bohaterami fantastyki!". Autor recenzji postulował jedynie, na podstawie własnych doświadczeń i wiedzy, że archetyp fantastycznego herosa jest nierozerwalnie związany z postaciami męskimi i nie sposób się z nim nie zgodzić, bez względu na to jak wiele kobiet w późniejszych epokach przejmowało i modyfikowało ten schemat. Jeśli Ty, Zuu, usiłujesz udowodnić, że to wcale nieprawda i właśnie kobiety są na szczycie protagonistycznych list przebojów, to daleko nie zajdziemy w takiej wyliczance. Bez wątpienia jednak nie można powiedzieć, że kobiet w fantastyce, i to kobiet innych, niż piskliwe, miałkie siksy z pociągiem do białych koni, nie sposób uświadczyć. Jest ich naprawdę dużo (zarówno w tle, jak i na okładkach). Tylko nie jestem pewny, czy faktycznie Lio postulował coś przeciwnego