Ja postuluję, by mi ktoś wymasował nogi, bo się dziś nachodziłem. Nie ważne czy kobieta, czy mężczyzna. Ważne, by taki osobnik miał talent w rękach. (-o⌒)
Uczta Dusz na GameExe! - Odpowiedź
Podgląd ostatnich postów
Napisał że "rzadko występują" a ja próbuje jedynie udowodnić że ciekawych kobiecych postać jest równie dużo co męskich ...zależy po jakie książki się sięga.
"Ty, Zuu, usiłujesz udowodnić, że to wcale nieprawda i właśnie kobiety są na szczycie protagonistycznych list przebojów, to daleko nie zajdziemy w takiej wyliczance"
Gdzie niby próbuje coś takiego udowodnić ???
Po prostu poparłam swoją wypowiedzi przykładami...w przeciwieństwie do autora recenzji.
"Ty, Zuu, usiłujesz udowodnić, że to wcale nieprawda i właśnie kobiety są na szczycie protagonistycznych list przebojów, to daleko nie zajdziemy w takiej wyliczance"
Gdzie niby próbuje coś takiego udowodnić ???
Po prostu poparłam swoją wypowiedzi przykładami...w przeciwieństwie do autora recenzji.
Kossakowska dużo pisze o kobietach, co nie zmienia faktu, że w jej sztandarowych powieściach postaciami pierwszego i drugiego planu są przeważnie mężczyźni
Taka wyliczanka gdzie kto umiescił kobietę, a gdzie mężczyznę, nie doprowadzi do konstruktywnego wniosku, bo nie można rozstrzygnąć tej dyskusji na rzecz stwierdzeń "Tylko mężczyźni / kobiety są bohaterami fantastyki!". Autor recenzji postulował jedynie, na podstawie własnych doświadczeń i wiedzy, że archetyp fantastycznego herosa jest nierozerwalnie związany z postaciami męskimi i nie sposób się z nim nie zgodzić, bez względu na to jak wiele kobiet w późniejszych epokach przejmowało i modyfikowało ten schemat. Jeśli Ty, Zuu, usiłujesz udowodnić, że to wcale nieprawda i właśnie kobiety są na szczycie protagonistycznych list przebojów, to daleko nie zajdziemy w takiej wyliczance. Bez wątpienia jednak nie można powiedzieć, że kobiet w fantastyce, i to kobiet innych, niż piskliwe, miałkie siksy z pociągiem do białych koni, nie sposób uświadczyć. Jest ich naprawdę dużo (zarówno w tle, jak i na okładkach). Tylko nie jestem pewny, czy faktycznie Lio postulował coś przeciwnego
Taka wyliczanka gdzie kto umiescił kobietę, a gdzie mężczyznę, nie doprowadzi do konstruktywnego wniosku, bo nie można rozstrzygnąć tej dyskusji na rzecz stwierdzeń "Tylko mężczyźni / kobiety są bohaterami fantastyki!". Autor recenzji postulował jedynie, na podstawie własnych doświadczeń i wiedzy, że archetyp fantastycznego herosa jest nierozerwalnie związany z postaciami męskimi i nie sposób się z nim nie zgodzić, bez względu na to jak wiele kobiet w późniejszych epokach przejmowało i modyfikowało ten schemat. Jeśli Ty, Zuu, usiłujesz udowodnić, że to wcale nieprawda i właśnie kobiety są na szczycie protagonistycznych list przebojów, to daleko nie zajdziemy w takiej wyliczance. Bez wątpienia jednak nie można powiedzieć, że kobiet w fantastyce, i to kobiet innych, niż piskliwe, miałkie siksy z pociągiem do białych koni, nie sposób uświadczyć. Jest ich naprawdę dużo (zarówno w tle, jak i na okładkach). Tylko nie jestem pewny, czy faktycznie Lio postulował coś przeciwnego
Radziła bym dokładniej zapoznać się z dorobkiem Ursula K. Le Guin '
Maria Zimmer Bradley- Cykl powieści o dziejach Drakoveru (liczy około 20tomów i kilkanaście antologii pióra jej wielbicieli)
W planach jest ekranizacji i miejmy nadzieje że lepsza od "Mgieł Avalonu"
Anna Brzezińska-Zwana królową polskiej fantastyki autorka np. Wiedźma z Wilżyńskiej Doliny
Urodzona w 1971 roku. Mediewistka. Obok Andrzeja Sapkowskiego jest najpopularniejszym polskim twórcą fantasy. Współwłaścicielka Agencji Wydawniczej RUNA.
Ewa Białołęcka-Jedna z najpopularniejszych polskich autorek fantastyki ostatnich lat. Urodzona w Elblągu, mieszka w Gdańsku. Zodiakalny Strzelec. Dwukrotna laureatka Nagrody Fandomu Polskiego im. Janusza A. Zajdla, najbardziej prestiżowego wyróżnienia dla polskich twórców fantastyki (za opowiadania „Tkacz Iluzji” i „Błękit maga”) i zdobywczyni tytułu Twórca Roku przyznanego jej przez Śląski Klub Fantastyki. Wielokrotnie nominowana do owych nagród. Jej książki i opowiadania wydawano również w Rosji i
Czechach
Maja Lidia Kossakowska- Faktycznie ona mało pisze o kobietach ...
Maria Zimmer Bradley- Cykl powieści o dziejach Drakoveru (liczy około 20tomów i kilkanaście antologii pióra jej wielbicieli)
W planach jest ekranizacji i miejmy nadzieje że lepsza od "Mgieł Avalonu"
Anna Brzezińska-Zwana królową polskiej fantastyki autorka np. Wiedźma z Wilżyńskiej Doliny
Urodzona w 1971 roku. Mediewistka. Obok Andrzeja Sapkowskiego jest najpopularniejszym polskim twórcą fantasy. Współwłaścicielka Agencji Wydawniczej RUNA.
Ewa Białołęcka-Jedna z najpopularniejszych polskich autorek fantastyki ostatnich lat. Urodzona w Elblągu, mieszka w Gdańsku. Zodiakalny Strzelec. Dwukrotna laureatka Nagrody Fandomu Polskiego im. Janusza A. Zajdla, najbardziej prestiżowego wyróżnienia dla polskich twórców fantastyki (za opowiadania „Tkacz Iluzji” i „Błękit maga”) i zdobywczyni tytułu Twórca Roku przyznanego jej przez Śląski Klub Fantastyki. Wielokrotnie nominowana do owych nagród. Jej książki i opowiadania wydawano również w Rosji i
Czechach
Maja Lidia Kossakowska- Faktycznie ona mało pisze o kobietach ...
Cytat
Po prostu wypieracie takie książki
Ee? Ze świadomości?
Chciałbym poznać te... Uznane pisarki fantasy, o których mówisz. Zaznaczam, że mają być uznane i może nie wliczajmy w to Ursuli Le Guin i Joan D. Vinge, bo one obie są przez większość czasu saj-faj, no i piszą w swoich najpopularniejszych cyklach o - o zgrozo - facetach.
Najpierw piszesz że:
"Kobiety w roli głównych bohaterów rzadko występują w szeroko pojętej fantastyce"
Twierdzę że jet ich bardzo dużo...trudne ?
Jest mnóstwo uznanych pisarek fantasy, a to że odkryłeś postaci kobiece w literaturze dopiero teraz to nie znaczy że ich tam
przedtem nie było.
"Zgadzam się z Lio, że większość literatury fantastycznej, czy to fantasy, czy sci-fi jest zdominowana przez postaci męskie, taka już kanwa gatunku"
Po prostu wypieracie takie książki
"Kobiety w roli głównych bohaterów rzadko występują w szeroko pojętej fantastyce"
Twierdzę że jet ich bardzo dużo...trudne ?
Jest mnóstwo uznanych pisarek fantasy, a to że odkryłeś postaci kobiece w literaturze dopiero teraz to nie znaczy że ich tam
przedtem nie było.
"Zgadzam się z Lio, że większość literatury fantastycznej, czy to fantasy, czy sci-fi jest zdominowana przez postaci męskie, taka już kanwa gatunku"
Po prostu wypieracie takie książki
Użytkownik Ati dnia wtorek, 25 września 2012, 20:13 napisał
Chyba muszę pojechać do tego Poznania na kawę i fajki
Przyjeżdżaj! Mamy kawę, alkohole, papierosy z Moskwy, sziszę i inne specyfiki godne Warszafffki. (´ε` )♡
Cytat
Przecież to, o czym piszesz dotyka też 80% męskich postaci tworzonych na jedną modłę, czyli facet co świetnie
walczy i chędoży.
walczy i chędoży.
Jak wiadomo jestem pustakiem i mam dziury w mózgu, więc nie kumam co to zdanie ma do mojej "silnej kobiety". Ale poza tym również narzekam na brak ciekawych męskich postaci, nie tylko w literaturze fantastycznej.
Tak w zasadzie to nie do końca rozumiem co tutaj chcesz udowodnić.
Nikt tu nie bawi się w wyliczankę, nie widzę tu żadnej potrzeby jakiejkolwiek równowagi - jeśli stworzył postacie i takie i takie, oznacza to tylko tyle, że był pisarzem na tyle zdolnym, by móc kreować postacie nie tworzone na jedno kopyto - co nie zmienia jednak faktu, że z archetypu damy w opałach również korzystał.
Zgadzam się z Lio, że większość literatury fantastycznej, czy to fantasy, czy sci-fi jest zdominowana przez postaci męskie, taka już kanwa gatunku. No i niestety żyjemy też w takich czasach, że silnymi i twardymi kobietami, które we wnętrzu są takie uczuciowe i w sumie wrażliwe podniecają się przede wszystkim wanna-be feministki, dla których pojęcie feminizmu jest równie rozmyte co niejasne. Nie wiem, czasami silne kobiety przedstawione są fajnie (Bene Gesserit w Diunie), a czasami jest to zrobione tylko po to, żeby był kiepski kontrast i jak pisał Sapkowski w Rękopisie Znalezionym w Smoczej Jaskini "Imperatorowa do poskromienia".
Nikt tu nie bawi się w wyliczankę, nie widzę tu żadnej potrzeby jakiejkolwiek równowagi - jeśli stworzył postacie i takie i takie, oznacza to tylko tyle, że był pisarzem na tyle zdolnym, by móc kreować postacie nie tworzone na jedno kopyto - co nie zmienia jednak faktu, że z archetypu damy w opałach również korzystał.
Zgadzam się z Lio, że większość literatury fantastycznej, czy to fantasy, czy sci-fi jest zdominowana przez postaci męskie, taka już kanwa gatunku. No i niestety żyjemy też w takich czasach, że silnymi i twardymi kobietami, które we wnętrzu są takie uczuciowe i w sumie wrażliwe podniecają się przede wszystkim wanna-be feministki, dla których pojęcie feminizmu jest równie rozmyte co niejasne. Nie wiem, czasami silne kobiety przedstawione są fajnie (Bene Gesserit w Diunie), a czasami jest to zrobione tylko po to, żeby był kiepski kontrast i jak pisał Sapkowski w Rękopisie Znalezionym w Smoczej Jaskini "Imperatorowa do poskromienia".
Howard stworzył też czerwoną Sonię i dla równowagi wielu tchórzliwych facetów
"Nadal uważam, że w porównaniu do liczby bohaterów męskich w światowej literaturze fantastycznej, to znikoma część. Silna kobieca rola główna nie opiera się na jej wojowniczości czy oczywistej seksualności, ale sposobie bycia, ambicji, bycia wampem, silną psychicznie matką, żoną, córką bądź kochanką."
Przecież to, o czym piszesz dotyka też 80% męskich postaci tworzonych na jedną modłę, czyli facet co świetnie
walczy i chędoży.
Bardzo niewielu bohaterów jest ojcami jak np Eddard Stark i matkami jak Catelyn bo pisarze fantasy za
bardzo przywykli do pewnych nudnych stereotypów, upraszczających nie tylko kobiety, ale i mężczyzn.
"Nadal uważam, że w porównaniu do liczby bohaterów męskich w światowej literaturze fantastycznej, to znikoma część. Silna kobieca rola główna nie opiera się na jej wojowniczości czy oczywistej seksualności, ale sposobie bycia, ambicji, bycia wampem, silną psychicznie matką, żoną, córką bądź kochanką."
Przecież to, o czym piszesz dotyka też 80% męskich postaci tworzonych na jedną modłę, czyli facet co świetnie
walczy i chędoży.
Bardzo niewielu bohaterów jest ojcami jak np Eddard Stark i matkami jak Catelyn bo pisarze fantasy za
bardzo przywykli do pewnych nudnych stereotypów, upraszczających nie tylko kobiety, ale i mężczyzn.
http://www.goodreads....el_in_Distress
Archetyp kobiety w opałach jest głęboko zakorzeniony w fantastyce. W zasadzie był w niej od jej zarania - pierwsze Conany oprócz kobiet-wojowników miały bezbronne głupiutkie księżniczki, które barbarzyńca miał ratować. Come on, to jeden z podstawowych toposów w heroic fantasy i w nurcie Nowej Przygody.
Archetyp kobiety w opałach jest głęboko zakorzeniony w fantastyce. W zasadzie był w niej od jej zarania - pierwsze Conany oprócz kobiet-wojowników miały bezbronne głupiutkie księżniczki, które barbarzyńca miał ratować. Come on, to jeden z podstawowych toposów w heroic fantasy i w nurcie Nowej Przygody.
W jakich to popularnych książkach fantasy kobiety są przedstawione jako bezbronne księżniczki ??
Podaj wreszcie jakieś przykłady...
Podaj wreszcie jakieś przykłady...
Cytat
Feminizm nie opiera się tylko na prawach kobiet, ale na ich roli w społeczeństwie, kulturze, skupia się na problemach kobiecości, stosunkach z mężczyznami, seksualnością, psyche.
Chyba muszę pojechać do tego Poznania na kawę i fajki
Zapraszam do redakcji, bo zawsze przyda się osoba obyta w fantastyce, tylko trzeba będzie popracować nad ortografią, ale to da się naprawić.
Feminizm nie opiera się tylko na prawach kobiet, ale na ich roli w społeczeństwie, kulturze, skupia się na problemach kobiecości, stosunkach z mężczyznami, seksualnością, psyche.
Nadal uważam, że w porównaniu do liczby bohaterów męskich w światowej literaturze fantastycznej, to znikoma część. Silna kobieca rola główna nie opiera się na jej wojowniczości czy oczywistej seksualności, ale sposobie bycia, ambicji, bycia wampem, silną psychicznie matką, żoną, córką bądź kochanką.
Tylko coś pikantnego, seksualnego, obrazoburczego, skandalicznego, bez infantylizmu, prosz.
Moja osoba zawsze musi stwarzać zamieszanie, normalnie zaczyna mnie to męczyć w życiu (^_−)☆.
Feminizm nie opiera się tylko na prawach kobiet, ale na ich roli w społeczeństwie, kulturze, skupia się na problemach kobiecości, stosunkach z mężczyznami, seksualnością, psyche.
Nadal uważam, że w porównaniu do liczby bohaterów męskich w światowej literaturze fantastycznej, to znikoma część. Silna kobieca rola główna nie opiera się na jej wojowniczości czy oczywistej seksualności, ale sposobie bycia, ambicji, bycia wampem, silną psychicznie matką, żoną, córką bądź kochanką.
Użytkownik Ati dnia wtorek, 25 września 2012, 13:57 napisał
Hmm... Lio, nie mogę pozostać bezczynna wobec powyższego komentarza. Dostaniesz kilka karnych książek do recenzji.
Tylko coś pikantnego, seksualnego, obrazoburczego, skandalicznego, bez infantylizmu, prosz.
Moja osoba zawsze musi stwarzać zamieszanie, normalnie zaczyna mnie to męczyć w życiu (^_−)☆.
Książkę czytałem, ale nie do końca. Po prostu autorka początek tak zawaliła (irytująco chłodna bohaterka, niezgodności, relacje uczeń-nauczyciel potraktowane po macoszemu i dziwnie), że uznałem, iż nie ma sensu dalszego zagłębiania się w powieść. Ale czy "Ucztę dusz" można uznać za powieść feministyczną? Czytając początek, ja tak nie uważam. Główna bohaterka myślała tylko o sobie, gdzieś miała kobiety i ich prawa, a innych oznak feminizmu nie znalazłem. A bohaterek kobiecych jest faktycznie sporo, czasem nawet postacie żeńskie są ciekawsze od męskich - np. w "Zmiennoskórej".
Faktycznie mnie poniosło i bardzo przepraszam
Po prostu przeraził mnie stan wiedzy waszego "recenzenta" ...
Po prostu przeraził mnie stan wiedzy waszego "recenzenta" ...
Drogi gościu, cieszę się, że argumentujesz swoje odmienne zdanie, ale jednak prosiłbym o zachowanie pewnego poziomu kultury wypowiedzi (piję do obraźliwego stwierdzenia "gówno wiesz").
A Czerwona Sonia łamie męski monopol na walkę mieczem ???
Achaja to taki żarcik erotyczny, nie porusza nawet w przybliżeniu jak wglądało by życie dziewczyny w wojsku.
Ofiarą gwałtu pada co trzecia amerykańska żołnierka a Achaja gania sobie w mini i macha mieczykiem
Achaja to taki żarcik erotyczny, nie porusza nawet w przybliżeniu jak wglądało by życie dziewczyny w wojsku.
Ofiarą gwałtu pada co trzecia amerykańska żołnierka a Achaja gania sobie w mini i macha mieczykiem
Achaja może być traktowana, jako feministyczna, ale nie dlatego, że są tam skąpo odziane bohaterki, tylko dlatego, że te bohaterki przełamują męski monopol na wojsko. Co z resztą Lionel napisał trochę wyżej.
Przesadzacie z uogólnianiem. Ale aż się prosi o zapytanie "czym jest nurt feministyczny?", bo wydaje mi się, że to określenie tak samo rozwodnione jak "literatura kobieca".
Przesadzacie z uogólnianiem. Ale aż się prosi o zapytanie "czym jest nurt feministyczny?", bo wydaje mi się, że to określenie tak samo rozwodnione jak "literatura kobieca".
W fantastyce aż roi się od kobiecych bohaterek pierwszoplanowych, co nie znaczy że jest to literatura feministyczna, bo czy skąpo ubrane panienki w "Achaja" Andrzeja Ziemiańskiego są bohaterkami skierowanymi do kobiet?
Czy można nazwać Feliksa W. Kresa autorem feministycznym, bo pisze on o kobietach?
"Pieśni Lodu i Ognia" George'a R. R. Martina to dzieło feministyczne ????
Do przesady w ukazywani siły kobiecej (mimo że u niego bohaterem jest mężczyzna)
doszedł Robert Jordan w "Kole Czasu" a i nasz rodzimy Sabkowski lubi tworzyć silne babiszony !!
Przykro mi ale gówno wiesz o literaturze fantazy i nie wież co to jest nurt feministyczny...
Czy można nazwać Feliksa W. Kresa autorem feministycznym, bo pisze on o kobietach?
"Pieśni Lodu i Ognia" George'a R. R. Martina to dzieło feministyczne ????
Do przesady w ukazywani siły kobiecej (mimo że u niego bohaterem jest mężczyzna)
doszedł Robert Jordan w "Kole Czasu" a i nasz rodzimy Sabkowski lubi tworzyć silne babiszony !!
Przykro mi ale gówno wiesz o literaturze fantazy i nie wież co to jest nurt feministyczny...
Hmm... Lio, nie mogę pozostać bezczynna wobec powyższego komentarza. Dostaniesz kilka karnych książek do recenzji.