[Gra o tron] Recenzja

Zapraszamy do zapoznania się z recenzją gry "Gra o tron"!

"Gra o tron" to świetna powieść fantasy, która odniosła na świecie duży sukces. Powstał więc serial, jak się okazało także udany. Czas na grę! Jedna już wyszła i przyznam, że w nią nie grałem (nie darzę rozgrywek strategicznych ciepłymi uczuciami), ale zapoznałem się z ocenami. Łagodnie mówiąc, pozytywne to one nie były. Na szczęście producenci poszli po rozum do głowy i wpadli na wyśmienity pomysł, który właśnie recenzuję – "zróbmy RPG"!... Czytaj dalej!

Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!

Odpowiedz
świetna recenzja brawo wreszcie ktoś patrzy na Fabułe a nie na grafike i mechanike gry,Moim zdaniem w pełni zasłużona ocena.
Odpowiedz
Tjaa, ktoś przede mną napisał, że ta recenzja jest dobra. A ja wam powiem, że <3 prawda wg. Tischnera>.
Błędów w niej cała masa. Mors nie miał na nazwisko "West" a Westford, bogiem wyznawanym przez Czerwonych kapłanów nie był "R'holler"...
Skończyłem czytać, kiesy genialny nasz recenzent określił psa Morsa mianem warga. LUDZIE, mający zdolność porozumienia się, czy nawet "wejścia w skórę" zwierzęcia byli określani mianem wargów, nie same zwierzęta. Ktoś tu wybitnie nie ma pojęcia o czym pisze.
Gra, sama w sobie, nie była jakaś szczególnie fatalna... ani też bardzo dobra. Momentami przynudzała (po raz 65375891 musisz uciekać skądśtam, przekradając się pomiędzy przeciwnikami... bleh, raz czy dwa - spoko, ale za N-tym razem wnerwiło mnie to.) System walki - beznadzieja, nudne, jak flaki z olejem. Grafika i optymalizacja... lepiej, szału nima ale daje radę.
Co do fabuły... momentami dowalili nieźle, prawie jakbym czytał książkę... prawie. Nawet po najbardziej optymalnym wykonaniu jakiegoś zadania ląduje się w totalnej dupie... bo tak sobie chcieli autorzy i nic się z tym nie da zrobić. Well, fcuk.
Grafika - walić grafikę, kogo to interesuje w RPG-ach? Jedyne o czym wspomnę, to nieznośna, debilna i irytujące kamera. Chcesz iść prosto - musisz patrzeć się krzywo na okolicę; patrzysz na wprost, postać lezie ci krzywo.
Zabawki. Taaak, tutaj można podyskutować. Ekwipunek w tej grze ssał i to równo. Po wybraniu którejś z klas postaci (co de facto robiło się na samym początku gry) wybór ekwipunku ograniczał się do porównania, który bibelot ma lepsze "statsy" i wypierniczenie w kosmos poprzedniego. Praktycznie brak był porównywalnych w sile i użyteczności zabawek, które zmuszałyby gracza do zastanowienia się nad stylem gry. Tylko flakoniki dawały jakiś wachlarz możliwości, a i to raczej bez polotu, bo większość to było zwykłe dziadostwo, które nijak się do niczego nie przydawało. Jedynie jakieś tam miksturki leczące i dziki ogień/łatwopalny olej (dla Alistera)...

Ja bym dał tej grze nie więcej jak 5-6/10. Spodziewałem się czegoś lepszego. Dla mnie zwyczajnie chcieli wyssać kasę z popularnego, za sprawą serialu (ugh, a do książek to już nikt nie zaglądnie?) tytułu.
Odpowiedz
Błędów może nie jest cała masa, ale masz rację, że zawaliłem sprawę. Przepraszam W każdym razie - tekst już poprawiłem.

Co do zadań, po których wykonaniu i tak nie idzie nam po myśli, to akurat na plus. Ja z napięciem śledziłem losy bohaterów i w duchu myślałem - "tylko niech nic się już nie wydarzy, niech się uda...".

I wątpię, aby twórcom chodziło wyłącznie o kasę, o czym może poświadczyć genialna fabuła. Może i nie zgadzamy się w pewnych sprawach, ale to dlatego, że ja skupiałem się tylko na fabule, przy której wady bledną.
Odpowiedz
Dobra recenzja, wreszcie ktoś stara się być obiektywny, rozpatrzyć plusy i minusy, a nie tylko "gra jest beznadziejna bo ma brzydką grafę". Zastanawia mnie tylko jedna rzecz, piszesz
"Mój entuzjazm dotyczący "Game of Thrones RPG" psuje też zakończenie. Wolałbym mieć na nie większy wpływ i chciałbym, aby finał był bardziej zróżnicowany."
I w tym miejscu jestem dosyć mocno zdziwiona, przecież zależnie od naszych wyborów mamy 4, a wliczając jedno ukrye tak naprawdę 5 różnych zakończeń, bardzo rozbieżnych zarówno pod względem tego, jak potoczą się dalsze losy bohaterów, kto przeżyje, co się stanie później, jak i pod kątem moralnym. Osobiście powiedziałabym wręcz, że w połączeniu z pewnym twistem fabularnym z ostatnich rozdziałów są najmocniejszym elementem produkcji - już dawno nie trafiłam na zwieńczenie tak prawdziwe, gorzkie, nie jakiś naciągany happy end.
Odpowiedz
To prawda, jednak zakończenia różnią się sobą jedynie losem kilku postaci. Nie dotyczą większych różnic, zresztą nie tylko to spowodowało mój lekki niedosyt. Utożsamiłem się trochę z moim bohaterem i nie do końca podzielam jego decyzję o
SPOILER
samobójstwie. Gorzkie to zakończenie, dobrze, że takie się pojawiło, lecz wolałbym, abym o czymś takim zdecydował ja jako gracz. Niemożność przyznania przed samym sobą tego, że postąpiłem źle, zachowałem się jak ostatni szuja i wtedy dopiero popełnienia samobójstwa dało mi dobitnie do zrozumienia, że to nie moje losy, lecz Alestera, który beze mnie uznał, że jest zły i podjął decyzję o odebraniu sobie życia. Przyznam jednak, że w pierwszym momencie szczęka mi opadła

Dlatego chciałbym mieć na zakończenie większy wpływ i dlatego uważam, że jest nieco za mało zróżnicowane Jednak, jak już wspominałem w recenzji, jego gorzki posmak dorównuje pióru Martina.
Odpowiedz
← Artykuły

[Gra o tron] Recenzja - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...