Zapraszamy do zapoznania się z recenzją gry "Risen 2: Mroczne wody"!
Uwaga, Kapitanie! Nowa gra na horyzoncie! Czy, podobnie jak ja, macie już dość zabijania tych zarozumiałych smoków? Czy przestało was bawić zwiedzanie różnych galaktyk kosmicznych? Jeśli tak, to mam dla was wspaniałe lekarstwo w postaci osadzonej w pirackich klimatach gry "Risen 2: Mroczne wody". Jest to najnowsze dziecko niemieckiego studia Piranha Bytes, kontynuujące wątek z "Risen". Wszystko rozgrywa się dziesięć lat po tym, jak w spektakularny sposób Bezimienny pokonał złego inkwizytora oraz śmiertelnie groźnego tytana, a tym samym uchronił świat od zagłady. Następnie nastały złe czasy, które bohater spędził pijąc do lustra. Na szczęście pewnego dnia, w dość zaskakujących okolicznościach, pojawia się Patty, córka pirata Stalowobrodego, którą mieliśmy okazję poznać w pierwszej części. Dziewczyna trafiła na trop artefaktu mającego pomóc w walce ze złem. Okazja, by go poszukać, natrafia się od razu, ponieważ Inkwizycja wysyła Bezimiennego na wyspę do Puerto Sacarico, by incognito wmieszał się w pirackie towarzystwo i dowiedział, czemu w ostatnim czasie dostawy cukru z tamtejszej koloni są mniejsze. W tym momencie nasz bohater ani trochę nie zdaje sobie sprawy, jak wielka przygoda go czeka.... Czytaj dalej!
Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!