[Risen 2: Mroczne wody] Recenzja - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Lionel,
Ja chcę powrót Miltena!
Tamc.,
Ja bardzo bym chciał, by była kontynuacja tego dzieła osadzona w tym samym klimacie.
Bhaal998,
Tu właśnie mamy problem bo mało kto przeszedł Gothica 4. Niby twórcy mogliby uznać, że Gothic 4 to nie jest oficjalna kontynuacją czy coś, ale zrobili by krzywdę tym graczom, którzy jednak go kupili. Co do Risena, to równie dobrze mogliby zrobić jedną grę, a potem drugą (dla mnie tak by było najlepiej). Gdzieś też czytałem, że Gothic 5 i Risen 3 ma być tą samą grą, ale to pewnie bzdury były.
krzyslewy,
Niestety nie Nawet o wynikach sprzedażowych dwójki nic a nic Przynajmniej ja nic o tym nie znalazłem. Ale trójka powinna być, bo zakończenie bardzo otwarte i można pociągnąć Bezimiennego gdzie się chce. Ja liczę na mroczniejszy klimat.

PS: Niekoniecznie "Risen 3" może być kolejną grą Pirahny Bytes. Przecież powróciły do nich prawa do "Gothica", więc może dadzą "Gothica 5"? Ja wolałbym jednak "Risena", bo wątpię, aby Pirahna powróciła w "Gothicu" w rejony jedynki i dwójki, gdzie było mroczniej, bardziej tajemniczo i ciekawiej.
Bhaal998,
Ale gdy ich pierwszy raz spotykamy to nie ma nawet mowy, ab zdążyć oddać strzał, jak oni biorą nas na 1-2 ugryzienia. Mimo wszystko jak dla kogoś Risen 2 będzie za łatwy, to mona grać dla samej świetnej fabuły.

PS wiadomo coś o Risenie 3?
krzyslewy,
Ale bossów nie jest dużo. Ot raptem dwóch, których nie pokonamy muszkietem, jeśli się nie mylę. I tego pierwszego łatwo pokonać tą włócznią, z drugim miałem tylko problem na tym statku.

Co do przeciwników - to np. krokodyle (albo aligatory) są trudni. Szybko biegają, ale jeśli się posiada dobry muszkiet to kilka strzałów i po nich.
Bhaal998,
Co do bossów w walce np z takim bossem (nie chcę spojlerować), gdzie musisz użyć specjalnej włóczni, raczej muszkiet ci się nie przyda. Tak samo ci się nie przyda w walce z wieloma przeciwnikami, bo jeśli nie rozwalisz ich dopóki nie podejdą, nie będziesz nadążał z przeładowywaniem i nacelowaniem.
Tamc.,
Taaakie długie? Ich zaletą jest to, że ktoś, kto odpada, wyłapie sobie skrawki, a i ten, co liczy na rzetelny tekst, się nie zawiedzie.

Panowie mają rację, można używać muszkietów i sobie spokojnie radzić. Nie trzeba brać ze mnie przykładu; wcielać się w rolę i walczyć tak, by walka była jak najtrudniejsza, ale i jak najpiękniejsza - a przez to pełna emocji. Dla mnie nie liczyło się, by kogoś zabić, tylko by zrobić to z klasą, w jakiś fajny sposób. A tak rozbudowany system walki daje mi do tego wielkie pole manewru. I to jest piękne.
krzyslewy,
Nawet z bossami łatwo. Jak mówiłem - muszkiety i łatwizna. Nawet po wyborze Indian będziesz mógł zdobyć jeden muszkiet od razu na początku gry i drugi, jak masz DLC. I z nimi też łatwo, a jak już wybierzesz Inkwizycję, to masz jeszcze lepsze muszkiety i wszystkich kosisz - wystarczy skakać i strzelać
Bhaal998,
Nie będziesz się męczył, bo tak jak powiedział kto wyżej muszkiety bardzo ułatwiają grę. Jak nie lubisz trudnych potyczek wybierzesz stronę, która ma broń palną i git - możesz grać dla samej fabuły, bo po za bossami gra będzie łatwa.
Lionel,
Bo znów Tamc. piszesz taaakie długie wywody "recenzowe", że ja odpadam i wyłapuję skrawki. Dlatego pytam... czyli jednak nie ma zmian w moim mniemaniu, bo wciąż jest to trudne. Ja należę do niedzielnych graczy i nie lubię się męczyć 6 z kolei wczytaną walką z jakimś wilkiem czy inną maszkarą. Po prostu (⌒_⌒; ).
Tamc.,
No właśnie, Lio, system ten został bardzo rozwinięty i stanowi wielką zaletę "Risen 2". Mnie zagwarantował wiele frajdy.
krzyslewy,
Jak bez zmian? W "Risen" głównie chodziło oto, aby w odpowiednim czasie zaatakować i zasłonić się tarczą. W "Risen 2" tarczy nie ma i zostały tylko uniki oraz skomplikowane i trudne robienie kontrataków czy kopnięcie przeciwnika. Wydaje mi się to bardziej rozwinięte od systemu walki z pierwszej części, a podałem tylko kilka umiejętności, które pamiętam. Na dodatek doszli towarzysze, broń palna, która znacznie (ku memu rozczarowaniu) ułatwia walkę i świetne voodoo - rozkazujesz komuś atakować wybraną osobę lub wzbudzasz strach u wrogów - lepsze jest to pierwsze.
Lionel,
Czyi jednak bez zmian w systemie walki... bleh, irytuje mnie on strasznie w "Risen".
Redakcja Game Exe,

Zapraszamy do zapoznania się z recenzją gry "Risen 2: Mroczne wody"!

Uwaga, Kapitanie! Nowa gra na horyzoncie! Czy, podobnie jak ja, macie już dość zabijania tych zarozumiałych smoków? Czy przestało was bawić zwiedzanie różnych galaktyk kosmicznych? Jeśli tak, to mam dla was wspaniałe lekarstwo w postaci osadzonej w pirackich klimatach gry "Risen 2: Mroczne wody". Jest to najnowsze dziecko niemieckiego studia Piranha Bytes, kontynuujące wątek z "Risen". Wszystko rozgrywa się dziesięć lat po tym, jak w spektakularny sposób Bezimienny pokonał złego inkwizytora oraz śmiertelnie groźnego tytana, a tym samym uchronił świat od zagłady. Następnie nastały złe czasy, które bohater spędził pijąc do lustra. Na szczęście pewnego dnia, w dość zaskakujących okolicznościach, pojawia się Patty, córka pirata Stalowobrodego, którą mieliśmy okazję poznać w pierwszej części. Dziewczyna trafiła na trop artefaktu mającego pomóc w walce ze złem. Okazja, by go poszukać, natrafia się od razu, ponieważ Inkwizycja wysyła Bezimiennego na wyspę do Puerto Sacarico, by incognito wmieszał się w pirackie towarzystwo i dowiedział, czemu w ostatnim czasie dostawy cukru z tamtejszej koloni są mniejsze. W tym momencie nasz bohater ani trochę nie zdaje sobie sprawy, jak wielka przygoda go czeka.... Czytaj dalej!

Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!

Wczytywanie...