Niedawno, jako że mam znów zbyt wiele wolnego czasu(szukam pracy, może ktoś coś ma?
), postanowiłem spróbować SWTOR. Ukończyłem storyline wojownika Sith. Do 30 lvlu było... tak sobie. Później gra nabrała rozpędu - wciągnęła mnie do tego stopnia, że gdy zdałem sobie sprawę, że oto lecę na ostatnią planetę, i że to już tuż tuż - siedziałem od 20 do 4 nad ranem. Obecnie wybieram się na Nar Shaddaa Inquisitorem, a w planach mam też Jedi Knighta(ukończyłem jak narazie prolog) & Consulara(wydostałem się z zapchanego jak zwykle Tython), Bounty Huntera(leży pod stołem w kantynie na Dromund Kaas)oraz Smugglera(zatrzasnął się w toalecie gdzieś na Coruscant i nie może wyjść). Trooper i Agent(którym osiągnałem 25lvl po czym bezceremonialnie postać usunąłem)nie wzbudzili mojego podziwu. Może kiedyś.
Co do strony technicznej mojej rozgrywki - gram jako F2P, a ściślej mówiąc preferred. Wysupłałem te pięć baksów na trochę Cartel Coins(450 bodajże)z 2 powodów. Powód pierwszy to debilne ograniczenie quickbarów dla F2P do 2(słownie: dwóch!). Przekłada się to na 24 sloty na umiejętności. Około poziomu 30-35 gracz F2P stanie przed dylematem - które umiejętności mam umieścić na tych 2 quickbarach, a które skazać na zapomnienie. Przeszkadza to w grze, przynajmniej mi, w stopniu niemożliwym do ogarnięcia zdrowym rozumem. Preferred dostaje 2 dodatkowe quickbary - 48 slotów(ogółem)wystarcza do bardzo komfortowego rozmieszczenia wszystkich przydatnych umiejętności.
Drugim powodem było ograniczenie liczby postaci na jeden serwer do dwóch. Preferred może mieć 6 postaci na jednym serwerze. To tylko o dwa sloty "za mało" by na tym samym serwerze(co za tym idzie w tej samej Legacy)stworzyć postać z każdej z dostępnych klas.
To były dla mnie dwa najważniejsze powody do zmuszenia się do wydania pieniędzy na kolejne mmo(straciłem rachubę ile kasy utopiłem i na ile gier...). Poza wyżej wymienionymi Preferred ma jeszcze kilka bonusów względem F2P - 80 slotów banku(F2P - zero...), możliwość trade-owania z innymi graczami(tak, F2P nie może, kiedy się o tym dowiedziałem mało nie spadłem z fotela, dosłownie), nieco więszky limit posiadanej gotówki. I to tyle, chyba. Szczegóły są na stronie gry.
Grać czy nie grać? Ja powiem - grać. Szczególnie jeśli ma się z kim. Udało mi się namówić wieloletniego wspólnika we wszelkich szemranych interesach(oraz mmo)do gry razem ze mną - bezproblemowo zaliczaliśmy kolejne planety, questy Heroic 2+, itp, itd.
A jeśli chodzi o fakt najważniejszy dla niektórych(a może nawet większości), czyli (śmieszne)limity tygodniowe na loot z flashpointów(chodzi tylko o możliwość lootowania finałowego bossa), warzone'y, niemożność używania przedmiotów epickich czy eventowych oraz zablokowany dostęp do raidów: Nie wypowiadam się na ten temat z prostej przyczyny - tyle lat hardkorowego farmienia bg i rajdowania w WoWie odcinsnęło na mnie takie piętno, że dosłownie rzygam na myśl o kolejnej grze w której miałbym to robić. W SWTOR zagrałem głównie dla fabuły. A o ile moim 50lvlowym juggernautem ogarnąłem tzw "endgame" o tyle widzę, że wiele nie tracę na braku dostępu do wyżej wymienionych. Jest po prostu biednie. Może dodatek coś zmieni. Zresztą... co mnie to... W dalszym ciągu sprawdza się stara prawda ukuta przez mojego kumpla - jeśli chcesz porządnego endgame graj w ...(nie dokończę w co, bo mi ta firma nie płaci za reklamę, a poza tym wszyscy się domyślą o co chodzi).
I to by było na tyle. Jeśli kiedyś zagracie w SWTOR(na serwerze The Progenitor)i przydaży wam się zginąć, a obok was zatrzyma się Sith Juggernaut, zaśmieje się i zamiast was wskrzesić pobiegnie dalej - to będę ja.
Edytowane po 2 miesiącach.
Errata - złamałem się. Kupiłem subskrybcję i na domiar złego Rise of the Hutt Cartel. Jestem słaby.... A pracy nadal nie ma ;/