[Avengers 3D] Recenzja

Zapraszamy do zapoznania się z recenzją filmu "Avengers 3D"!

Do czego by tu porównać "Mścicieli"? Do Kapitana Planety tworzonego przez moce pierścieni żywiołów? Nie – odpada, zrobił to już Jakub Ćwiek. Nawet odwołanie do, skądinąd pysznej, bajaderki zostało już użyte na Filmwebie. Co mi zostało – kogiel mogiel, klocki lego? Dobra inaczej, "The Avengers" to efekt przemyślanej strategii Marvela – Disneya (ten pierwszy pozostaje własnością tego drugiego), aby przenosząc na ekran kina komiksowych bohaterów zachować wspólne uniwersum, ponieważ później można całą hałastrę w trykotach zebrać do kupy i wsadzić do jednego filmu – ściągając tym samym masę ludu do kina. Przepis na kapustę dla Disneya? I to jaki!... Czytaj dalej!

Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!

Odpowiedz
Sama recenzja jest równie dobra, co zaskakująca. Jako wierny od dawien dawna fan DC i Marvela zawsze uważałem tego typ miszmasze za szczyt umysłowej impotencji twórców. Tak jak Green Lantern był najdenniejszym superherosem komiksu, w którym przed nim wymyślono już wszystko co fajne, tak Avengersi i JL (zwłaszcza ci pierwsi, ze skrzydełkami kapitana Ameryki na czele) stanowili dla mnie totalne dno banału, tandety i antykoncepcji. Jeśli jednak kiedyś trafi mi się okazja do obejrzenia tego filmu, to za sprawą powyższej recenzji nie będę się od niego oganiał kapciem i może faktycznie przeżyję miłe zaskoczenie, jak przy pierwszym Iron Manie
Odpowiedz
Fajna, z tzw. biglem, recenzja. Na luzie i na temat. Na pewno obejrzę.
Odpowiedz
Zgadzam się z recenzją i końcową oceną. Muszę przyznać, że na film wybrałem się do kina przypadkiem, bo chciałem go kiedyś tam obejrzeć w zaciszu domowym. Po kiszce, jaką był "Thor", i jeszcze większym szambie "Kapitanie Ameryce" obawiałem się, że "The Avengers" również będzie szajsem nie z tej ziemi, tylko z nieco lepszą obsadą, więc płacenie za bilet mijało się dla mnie z celem. Na całe szczęście myliłem się. Dwie i pół godziny w kinie upływa, jak z bicza strzelił. Na napisach końcowych strasznie nie chciało mi się wstawać, bo miałem ochotę na więcej.

Nie zgodzę się z Wiktulem, że taki miszmasz jest pójściem na łatwiznę przez twórców. Właśnie takie połączenie wymaga od nich dokładnego planowania i precyzji, żeby wszystko zagrało i nie było głupich błędów. Zresztą właśnie takie połączenia kręcą mnie najbardziej, od kiedy dawno temu widziałem odcinek kreskówki "Spidermana" na Fox Kids, w której zbierał ekipę składającą się m.in. z X-Menów czy Fantastycznej Czwórki, żeby nakopać bodajże dr Doomowi.

Jak Ranger pisze - na oklaski zasługuje doskonałe wręcz zbalansowanie postaci (zarówno pod względem umiejętności bohaterów, jak i ich czasu ekranowego). Loki, który wybijał się swoją grą w mocno przeciętnym "Thorze", był tutaj zaledwie (aż?) jedną z wielu dobrze zagranych postaci. Natomiast Kapitan Ameryka, który w ogóle mnie nie przekonał w swoim filmie, dobrze wybronił się jako mściciel. Ba, co najważniejsze, idealnie wręcz wykreowany został Hulk. Bodajże najpotężniejsza w uniwersum Marvela, solidnie nawet przekokszona przez autorów komiksów, "sałata" występuje na ekranie dokładnie tyle czasu, ile potrzeba na NIE zepsucie innych postaci. Nie oszukujmy się - końcówka filmu należy praktycznie w całości do Bruce'a Bannera, dobrze więc, że inni zdążyli pokazać się z jak najlepszej strony, gdy mieli na to czas. Jedyna aktorka, jaka totalnie nie pasuje mi w filmach Marvela, to Scarlett Johansson jako Czarna Wdowa. Nie przekonała mnie w "Iron Manie", tutaj również nie udało jej się tego dokonać.

Zarzut dla filmu? To cholerne 3D! Nienawidzę go i nie rozumiem, czemu muszę płacić więcej, skoro nie chcę oglądać filmów w trójwymiarze. Wolę płaskie wybuchy, płaskie mordy, płaskie ceny - ale za to ogląda się dużo przyjemniej, bez zbytniego męczenia wzroku.

I tak z przypadkowego seansu stałem się zagorzałym widzem produkcji filmowych Marvela (choć i tak wolę poczytać komiksy ). Nieważne, co wypuszczą w najbliższym czasie, udam się na to do kina. A zapewne o to im chodziło


Tonari no Totoro!
Odpowiedz
Film dobry, ale mnie aż tak nie zachwycił, bardzo fajnie przedstawione postacie, za to sama fabuła, trochę nijaka. Oceniam ten film na 7/10.

Odpowiedz
Jeśli jesteś Hassanem i szukasz recenzji Avengersów, to właśnie ją znalazłeś.
Odpowiedz
Ty patrz, faktycznie.



Sygnaturowy elementarz gifów awaryjnych - używać tylko w ekstremalnych przypadkach:

SPOILER







Jak masz w poście kaczeńcowyˆ dopisek, istnieje duża szansa, że jest on mojego autorstwa.

Odpowiedz
To był mój ostatni tekst, zanim dostałem impotencji twórczej i zostałem newsmenem.


Ps. Chcesz medal?
Odpowiedz
Świetny film. Już sam fakt, że występują w nim superbohaterowie pojedynczych produkcji, którzy tworzą jedną drużynę, swoje robi. Pod wieloma względami też lepszy od drugiej części. Tutaj ekipa była skłócona, pojawiały się spięcia, różnice zdań, które powodowały, że dialogi śledziło się z napięciem. Ale też właśnie Mściciele potrafili w odpowiednim momencie połączyć siły i zrobić widowiskową destrukcję, która - biorąc pod uwagę poprzednie ich kłótnie - dawała jeszcze większą frajdę.

Plus za obsadzenie Marka Ruffalo w roli Hulka. Od razu przypadł mi do gustu i nie tylko mnie, skoro fani domagają się osobnej produkcji poświęconej zielonemu potworowi. Żarty, jakie padają, potrafią rozśmieszyć, Loki jako antagonista jak zwykle przykuwający uwagę. Cóż, warto obejrzeć

9/10
Odpowiedz
← Artykuły

[Avengers 3D] Recenzja - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...