Mnie tylko dziwi, że tym razem nie jest nominowany żaden film dotyczący konfliktu zbrojnego USA - kraje arabskie. Ostatnie rozdania Oscarów były wręcz zdominowane przez zwycięskie filmy o tej tematyce... Chyba propaganda jest już niepotrzebna, albo w Akademii mają dość. Ogólnie nie przepadam za Oscarami, bo bardziej mi się kojarzą z wyborami Miss Universe. Ale jeśli miałabym typować to:
Duża ilość nominacji jakiegoś filmu oznacza zazwyczaj dużą ilość nagród, a we wszystkich prawie kategoriach jest "Grawitacja", więc zapewne wygra dużo Oscarów. Wzbudza to u mnie mieszane uczucia, bo film był ładnie zrobiony, wszystko fruwało, wybuchało ale tak w sumie nie porywał. Z całości zapamiętałam żabę, kto oglądał, ten pewnie kojarzy
Typuję, że za najlepszą rolę pierwszoplanową statuetkę dostanie DiCaprio (dotychczas nie nagradzany więc zapewne mu dadzą) i Bullock (za to że wyszła z komedii romantycznej i pokazała się z innej strony). Drugoplanową męską widzę w rękach Barkhada Abdiego i tu myślę, że byłaby to zasłużona nagroda. Gość jeździ w taksówce na co dzień, a zagrał po prostu genialnie.
Z nieanglojęzycznego podejrzewam, że "Hunt" wygra, zasłużenie, a poza tym jest jednym z tych filmów, o którym się dużo mówi.
Drugi rok z rzędu dziwi mnie brak nominacji dla Hobbita za charakteryzację, bo bezsprzecznie za to statuetkę dostać powinni.