Depresyjna szaruga za oknem stara się wyssać z nas wszystkie siły, jednakowoż posiadanie kilku wyjątkowych przyjaciół ma ten niezaprzeczalny plus, że zawsze pojawia się dodatkowa okazja do odegnania pesymistycznych myśli i celebracji wyjątkowego wydarzenia. W ostatnich tygodniach powodów do uśmiechu i wznoszenia szlachetnych toastów nie brakowało, a jak się okazuje, to nie cała słodycz, jaką serwuje nam mroźny koniec roku. Przystań Szarego Strażnika, jeden z naszych doskonałych współpracowników, obchodzi trzecie urodziny i to nas wprawia w iście szampański nastrój.
Dlaczego? Każda prężnie rozwijająca się inicjatywa fanowska w naszej przaśnej społeczności miłośników komputerowych gier fabularnych jest miodem dla serca. Tym bardziej, że dzięki sumienności energicznych redaktorów, gracze czujący awersje do języka Szekspira, mogli spokojnie delektować się ostatnimi trzema dodatkami do znakomitego „Dragon Age: Początek” i wieloma innymi smakowitymi materiałami związanymi z tą marką. Nie w kij dmuchał – niewielu stać na takie poświęcenie i wytrwałość dla dobra ogółu.
Redakcji Przystani Szarego Strażnika oczywiście życzymy kolejnych lat sukcesów na polu tłumaczeniowym i informacyjnym. Ogromnych dawek wytrwałości, pasji i zaangażowania. Zręcznego unikania rozlicznych problemów, trawiących każdą inicjatywę hobbistyczną, oraz umacniania trudnej cnoty cierpliwości. No i oczywiście, aby „Dragon Age III” spełnił wszystkie pokładane w nim oczekiwania, a także nie było w nim Hawke oraz, Andrasto uchowaj, jego płaczliwych-emo-moralizujących przyjaciół (pomijając Varrica, bo jak na krasnala przystało, on jest w porządku).
Zatem, sto lat!